poniedziałek, 29 września 2014

Poniedziałek okiem aparatu

Na wstępie chciałam Wam bardzo, bardzo, bardzo serdecznie podziękować za te wszystkie miłe i ciepłe komentarze pod ostatnią notka :*

Nowy tydzień zaczął się wspaniale!

Wylegiwanie się w łóżeczku i rozkoszowanie słonecznym porankiem. 

Śniadanko, tym razem na słodko.

Malowanie paznokci.

I można wychodzić :)

Najpierw spacerek... 

... a potem zakupy ;)


Na obiad ukochana zupka pomidorowa.

Siła jest, więc można wziąć się do roboty :D


I na koniec przyjemności, dopieszczanie listy wyprawkowej.

A wieczorem kolacyjka...

... i jak co poniedziałek - Czas honoru :) 

Miłego wieczorku! :*

piątek, 26 września 2014

20! :)


Połowa za nami.
Cudowna połowa, początkowo pełna niedowierzania, strachu o tą małą, bezbronną Kruszynkę, potem pełna wzruszeń, radości... i tak po dziś dzień :)
Wspaniałe 20 tygodni razem, uwiecznione, już na zawsze... Dziękujemy Kasiu :*
Co tu więcej pisać?
Nie umiem ubrać w słowa tego, co czuje obecnie moje serce, tyle emocji na raz...
Jestem bardzo szczęśliwa, będę mamą! :)

wtorek, 23 września 2014

Mieszkaniowe dylematy cz. I

Blok już stoi, mieszkanie zapewne w środku powoli wkrótce będzie wykańczane. Prawdopodobnie w październiku będą dni otwarte i będzie można umówić się na wejście do mieszkania. To świetna okazja do pomierzenia wszystkiego i rozplanowania.

Planujemy nie od dziś. Najwięcej problemu sprawia nam kuchnia. Chcemy rozplanować ją jak najlepiej, by cieszyła oko, ale również była funkcjonalna i posłużyła nam na wiele lat. Wstępnie pytaliśmy o ceny kuchni na miejscu i mogę powiedzieć, że owa wstępna wycena naszego projektu zabiła mnie! Nie koniecznie uśmiecha mi się płacić ok. 15-16 tyś. za samą kuchnię.
Pogadaliśmy, popytaliśmy i znalazł się chętny pan w mojej rodzinnej miejscowości, (który robił szafę wnękową, szafkę w przedpokoju i szafkę pod TV moim rodzicom) i który zrobi nam meble (nie tylko kuchenne) na zamówienie, liczę na to, że łącznie z dowozem wyjdzie nas to wszystko trochę taniej :)

Mniej więcej zaplanowaliśmy kuchnię. Skonsultować ten projekt musimy jeszcze z "wykonawcą", czy to wszystko ma ręce i nogi, czy może coś pozmieniać, poprzestawiać, itd., ale tak to wstępnie wygląda.


Chcemy jasne (kość słoniowa) matowe fronty. Szafki górne zabudowane do samego sufitu. Mamy dużo sprzętu domowego, nie chcę by wszystko było wystawione na blacie, więc trzeba to gdzieś pochować :) Oczywiście obowiązkowo ciche zamykanie no i zawiasy te "z górnej półki". Część szafek chcemy otwieranych do góry (łamane), te na samej górze otwierane na bok systemem "click". Szafkę górną po prawej na rogu ściany chciałabym przeznaczyć na talerze, miski, kubki, itd., a tą obok otwartą na jakieś książki kucharskie, sekundnik i inne pierdółki. Natomiast po prawej na dole chcemy zrobić duży, wysuwany kosz cargo, gdzie umieścimy garnki, patelnie, duże miski plastikowe, itp. Po lewej za kominem chcemy wysoką od podłogi do sufitu szafkę z wysuwanymi koszami, typowo na produkty żywnościowe typu kasze, ryż, płatki, makaron, itd. Nie wiemy tylko czy zostawić ją w całości otwieraną, czy podzielić na 2 lub 3 części, okaże się "w praniu" :)

W przedpokoju chcemy zrobić szafę wnękową oraz niedużą szafkę na buty. Ostatnio u koleżanki widziałam świetny system i tak mi się spodobał, że chciałabym podobny. Myślę, że dzięki niemu zaoszczędzimy trochę miejsca na inne "duperele" typu odkurzacz, deska do prasowania, suszarka, itd.



I to by było na razie tyle :) Może macie jakieś ciekawe propozycje, z własnego doświadczenia może polecacie coś innego... jak to wszystko u Was wygląda? Będę wdzięczna za wszelkie porady ;)

poniedziałek, 22 września 2014

USG II

Wszyscy dookoła pytają "gdzie twój brzuch?" i robią oczy, gdy mówię, że w piątek minie dokładnie połowa ciąży. Wszyscy się bardzo cieszą, ale są też tacy nieliczni co dopytują, że może coś jest nie tak, a może Dzidziuś nie rośnie... itd. Niewiele mi trzeba, żeby zacząć sobie zaraz pisać czarne scenariusze. Postanowiłam tego typu komentarzy nie brać do siebie, bo ciągle powtarzam sobie, że na pewno wszystko jest dobrze, ale mimo wszystko zawsze gdzieś tam, od czasu do czasu czarne myśli nawiedzają moją głowę. Przy okazji dzisiejszej wizyty u endokrynologa, postanowiłam zapisać się na dodatek na USG i popodglądać trochę mojego Szkrabka.

Z USG wynika, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. W poprzednim USG z 12 tyg. wyszło, że Maluch jest 4 dni starszy, dziś z kolei, że w porównaniu do tygodni wg OM, jest 4 dni młodszy... Jednak lekarz zapewnił, że nie ma się czym martwić :)

Dzisiaj nawet troszkę się wiercił i słodko odpychał nóżkami. Niestety ułożył się podłużnie pośladkowo, w dodatku tak nisko w spojeniu łonowym, że nie udało się ustalić płci. No cóż... albo rośnie mi mały wstydzioszek, albo mały złośnik, który robi na złość i nie chce się ujawnić :)

Pewnie sobie myśli "Tak mama, chciałaś mieć niespodziankę do porodu, to będziesz ją miała..." hehehe :)

Kocham tą Dziecinkę z każdym dniem coraz mocniej i mocniej i z każdym kolejnym dniem nie mogę doczekać się, aż będę tulić ją w swoich ramionach! :)

sobota, 20 września 2014

Mieszkaniowo...

Wybraliśmy się dnia dzisiejszego na nasze nowe przyszłe osiedle :-)
Praca nadal wre, blok już prawie w całości jest otynkowany, wstawiają szyby w balustradach balkonowych i wykańczają wszystko w środku. Ogólnie bardzo ładnie to wszystko się prezentuje, osiedle coraz bardziej mi się podoba. Pojechaliśmy również na drugą stronę miasta, za nasze osiedle i okolica również nam się spodobała. Będzie gdzie spacerować z maluchem.
Odwiedziliśmy również pobliską galerię, której w sumie nie mieliśmy w planie odwiedzać... i całkiem przypadkiem wstępnie wybraliśmy lodówkę do zabudowy, płytę indukcyjną, piekarnik, pralkę i to co spędzało nam sen z powiek - panele :)
Przy okazji wstąpiliśmy do sklepu Świat dziecka i wstępnie wybraliśmy już wózeczek dla naszego Szkrabka (ale o tym będzie odrębna notka, mogę zdradzić, że to wózek polskiej produkcji).
Dzień mogę zaliczyć do baaaaardzo udanych i owocnych.




piątek, 19 września 2014

Spotkanie Dobra Mama w Rzeszowie

Na dzień dobry każdy uczestnik dostał pakiet startowy, który zawierał dwa smoczki, myjkę bambusową z Camphory (tak mi się spodobała w dotyku, że zamówiłam z tej firmy otulacz bambusowy, na który miałam 15% zniżki). Do tego wszystkiego śliniaczek, łapki (miałam raczej nie kupować, bo jestem sceptycznie do nich nastawiona, ale jak już dali to spoko), mnóstwo wkładek laktacyjnych z różnych firm (będzie można przetestować po porodzie i wybrać te najbardziej odpowiadające), próbek kremów, balsamów, poradników, ulotek i kuponów rabatowych.
Było dużo konkursów, w których można było wygrać świetne nagrody (wanienki, nocniki, zestawy kosmetyków do pielęgnacji niemowląt i piersi, otulacze bambusowe, podgrzewacze, laktatory, kurki La Millou i wiele, wiele innych... Do teraz pluję sobie w brodę i żałuję, że taki ze mnie tchórz i wstydzioch i nie zgłaszałam się, ale na szczęście czekają mnie jeszcze dwa podobne spotkania i postaram się to nadrobić :)
Mówiono o pobieraniu krwi pępowinowej, ratownik medyczny pokazywał pierwszą pomoc na manekinie-niemowlaku w przypadku bezdechu oraz zachłyśnięcia, przedstawicielka firmy Naturana, opowiadała czym się kierować w doborze odpowiedniego biustonosza. Od A do Z zaprezentowano jeden z wózków firmy Bebetto (teraz już mam mętlik w głowie i nie wiem, czy jednak nie zdecydować się na zwrotne przednie kółka z możliwością blokowania i trochę inny model niż miałam w zamiarze). Na końcu specialiści (pediatra, ginekolog, stomatolog, położna, dietetyczka) odpowiadali na zadawane przez uczestników pytania.
Był dobry poczęstunek, więc nikt nie wyszedł głodny, a wręcz przeciwnie... Bardzo mi się podobało, uważam, że warto uczęszczać na takie spotkania, można dowiedzieć się wiele ciekawych rzeczy, wygrać fajne nagrody i spędzić miło czas. Szczerze polecam! :)

* * * * * * * * * * 

wtorek, 16 września 2014

Wakacje...

Po raz pierwszy i po raz ostatni mam najdłuższe wakacje w swoim życiu…
Niewątpliwie są i będą to moje najpiękniejsze wakacje :)
Nie ukrywam, że bywają dni kiedy niemiłosiernie mi się nudzi… a im człowiek ma więcej czasu wolnego, tym bardziej nic mu się nie chce.
Staram się jednak mobilizować do aktywności.
Wolny czas spędzam na nadrabianiu spotkań ze znajomymi, na spacerach, zakupach, oglądaniu filmów i seriali oraz czytaniu książek.

Dziś np. wybrałam się na małe zakupy. Zakupiłam kilka produktów na obiad, owoce i przy okazji wstąpiłam na dział dziecięcy w TESCO. Jak już tam wejdę, to mogłabym tam spędzić cały Boży dzień. Są fajne przeceny na naprawdę śliczne ciuszki. Jeśli dowiem się, że w moim brzuszku rośnie panienka, już mam upatrzone trzy bawełniane, wygodne sukieneczki w rozmiarze 3-6 m-cy, będą akurat w sam raz na lato :) Jeśli jednak okaże się, że to chłopczyk, to raczej nie będę nic kupować, bo będę miała mnóstwo ciuszków od kuzynki :)
Wracając ze sklepu spędziłam troszkę popołudnia na ławeczce przy fontannie, czytając książkę i delektując się wspaniałymi kopniaczkami mojego Szkrabka :)



Jutro natomiast wybieram się do Rzeszowa na Spotkanie dla kobiet w ciąży organizowane przez poradnik Dobra Mama. Będzie wiele atrakcji m.in.: „na dzień dobry” dla każdej mamy - wartościowe startery, upominki dla osób towarzyszących, stoiska z wystawkami sklepów – możliwość robienia zakupów z rabatami, ciekawe prelekcje firm partnerskich, panel dyskusyjny ze specjalistami: lekarzem ginekologiem, położną, pediatrą, dietetykiem oraz konkursy z super nagrodami: wanienki, kosmetyki, akcesoria dziecięce, vouchery na zakupy, zestawy kosmetyków, butelki i wiele, wiele innych atrakcyjnych produktów. Wstęp jest bezpłatny, tak więc uważam, że warto się wybrać i miło spędzić czas :)

A tymczasem zmykam przeglądać najnowszy katalog IKEA :)

niedziela, 14 września 2014

14.09.2013 + P.S.

Pamiętam, jakby to było wczoraj...
Jeden z najpiękniejszych dni w moim życiu!
Oddałabym wszystko, by choć na chwilkę, jeszcze raz powrócić do tych cudownych chwil,
do tego pięknego dnia i do tej magicznej nocy... :)



 





:)

P.S. To właśnie dzisiaj, w dniu naszej 1 rocznicy, nasz Szkrab malutki dał o sobie konkretnie znać. Teraz już jestem pewna na 100%, że czuję ruchy Malca. Poczułam je już nie tylko rozpływające się w brzuszku ale również na ręce, gdy trzymałam ją na brzuchu, oglądając wieczorem serial. Koooooochany Maluszek! :)

czwartek, 11 września 2014

Kończymy 4, a zacznymamy 5 miesiąc :)

Wraz z dzisiejszym dniem kończymy 17 tydzień naszej ciąży i od jutra wkraczamy w 18 tydzień, a 5 miesiąc. Nie pytam nawet kiedy to minęło... Odkąd zaczęłam II trymestr ciąży, tygodnie pędzą jak oszalałe, czasem po prostu nie nadążam za nimi :)
Za nami wizyta u lekarza, niestety nie jestem pocieszona bo USG trwało aż z 5 sekund. Doktor przyłożył głowice do brzucha, powiedział że pupcie widać,  serduszko bije i tyle wszystkiego :( Bardziej szczegółowych informacji o tym jak Maluszek rośnie i się rozwija dowiem się pewnie dopiero 13 października na USG połówkowym.
Jeśli o mnie chodzi to nadal czuję się fantastycznie, wyniki badań mam idealne, ciśnienie również dobre i zyskałam od początku ciąży 3 dodatkowe kilogramy :)

Pan profesor za to potrafi mnie zawsze na maksa uszczęśliwić. Ni stąd, ni zowąd zrobił mi dzisiaj USG tak szybko, bo widział moją nieszczęśliwą minę i niezadowolenie z poprzedniej wizyty. Moje Dzieciątko sporo urosło od ostatniej wizyty. Serduszko pięknie bije, widziałam nawet jak oddycha (klatka piersiowa tak fajnie się unosiła). Widziałam główeczkę i malusi kręgosłupek i aż łezki w oczach mi się zakręciły :) Oczywiście na moje zażalenia w kierunku profesora, że jak zwykle moje Dziecię to mały leniuch i nic się nie chce ruszyć, Maluch łaskawie ruszył główką co by matkę uszczęśliwić. Coś czuję, że teraz taki spokojny jest, a potem da mi nieźle popalić :D

A tak się prezentujemy w końcówce 4 miesiąca :)


wtorek, 9 września 2014

Pokój dziecięcy

Zaprojektowanie oraz zaplanowanie pokoju dziecięcego to nie lada wyzwanie, nie mniej jednak dostarcza mnóstwo radości. Chciałabym by ten pokoik był jasny, przytulny, delikatny oraz żeby wszystko w nim ładnie współgrało. Łóżeczko oraz meble już wybrałam i nie są to typowe meble dziecięce. Wybrałam meble praktyczne, które posłużą na wiele lat, do których w przyszłości można dokupić łóżko i biurko.





 Teraz pozostało tylko (dla mnie aż) wybranie koloru ścian oraz dodatków, co jest dla mnie najtrudniejszą sprawą, bo inspiracji jest mnóstwo i wszystkie są cudne! Mam mętlik w głowie, nie mam pojęcia na co się zdecydować :)