Uwielbiam wizyty u mojego Profesora.
Po wyjściu z gabinetu dobry humor przez długi czas mnie nie opuszcza.
Ten człowiek jest po prostu wspaniały!
Jego uśmiech i ciepłe słowa potrafią ukoić nawet najbardziej zszargane nerwy.
Miło mi się zrobiło gdy rzekł "Szczęśliwie dotrwaliśmy do 10 tygodnia".
Na wieści o ciągle rosnącej torbieli (8cm) rzekł "Zostawmy ją w spokoju. Więcej szkód możemy zrobić, gdy będziemy chcieli ją usunąć."
Oddaję się więc całkowicie w Jego ręce, ufam Mu i wierzę, że to dobra decyzja.
W końcu zna się na tym i wie co robi :)
A My?
Zaczęliśmy dzisiaj 10 tydzień.
Ten czas pędzi jak szalony...
Przecież dopiero zrobiłam test, dopiero okazało się, że to 4 tydzień,
dopiero co czekałam jak na szpilkach na pierwszą wizytę u lekarza i pierwsze USG,
a tu już coraz bliżej i bliżej końca 1 trymestru.
Cieszę się przeogromnie! :) :) :)
Niesamowicie również cieszy postawa męża,
który o wszystko wypytuje, wszystko chce wiedzieć i troszczy sie o nas :)
"Jednym z powodów do radości jest fakt, że dziecko z końcem 10. tygodnia ciąży przestanie być zarodkiem, a stanie się „poważnym” płodem! W 10. tygodniu ciąży dziecko potrafi już wychwytywać twoje emocje – i te trudne (niepokój, zdenerwowanie), i pozytywne (radość, spokój, zadowolenie). Jeśli czujesz się szczęśliwa, dziecko dowiaduje się o tym dzięki przenikającym z twojego krwiobiegu do jego krwi hormonom i… również jest szczęśliwe. Dlatego uśmiechaj się jak najczęściej!"
Trzeba się teraz jak najwięcej uśmiechać i jak najmniej smucić! :)
A Ty mała diablico się nie przyznałaś :-) Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńUśmiechać to się trzeba zawsze :)
OdpowiedzUsuń:)) Niech ten czas leci Ci tak do samego końca ciąży ;) Mi pierwsze 20tc tak się wlekły,a kolejne 10tc to już szybciutko i przekroczyłam we wtorek 30tc :)) Oby do września - doczekać się nie mogę jak dzieci prezentów bożonarodzeniowych ;p
OdpowiedzUsuńA więc miliona powodów do uśmiechu! ;-) Jeden główny już masz - cudowną rodzinkę! :* Cieszę się, że wszystko w porządku!! :))
OdpowiedzUsuńTylko tydzień różnicy między nami :)
OdpowiedzUsuńDo teraz jestem w szoku, że tak nam się trafiło niemal tym samym czasie ;)
Księżyc coś musiał mocno przyciągać ;p hehe
Gratulacje :) Zapisałam sobie Twojego bloga - będę wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńDużo sił i wszystkiego dobrego ! :)
Chciałam tylko dać znać, że zaglądam do Ciebie, zwykle jednak nie komentuję, bo w chwili obecnej dość trudno jest mi odnieść się do takich notek - zbyt rozbieżne emocje mną miotają, mam nadzieję, że rozumiesz :-)
OdpowiedzUsuńRozumiem doskonale :-)
UsuńAaaaaa gratuluję Kochana !!!! :))))))))
OdpowiedzUsuńOjej pamiętam jak ja się cieszyłam na 10 tydzień! Wydawało mi się, że już taka zaawansowana jestem :) Jutro zaczynam 27 :) i jestem mega szczęśliwa bo Maleństwo już się porozumiewa z nami za pomocą kopniaków :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i powodzenia :)
kolodynska.pl
Uśmiechaj się cały czas. Same pozytywne myśli niech będą w Twojej główce. A Maleństwo niech się zdrowo rozwija. Nie obejrzysz się i będziesz tulić je w ramionach ;)
OdpowiedzUsuńCiesz się tym czasem, bo to tak strasznie szybko mija! W 10 tygodniu czekałam tylko żeby minęły już te trudne 3 miesiące, a teraz w 30 tygodniu strach mnie ogarnia jak to będzie, gdy się maleństwo urodzi. Wtedy już nie będzie tylko moje, pewnie rodzina tłumnie będzie się zwalała na głowę i każdy będzie chciał choć na chwilę go zabrać, a ja już jestem z nim taka związana, że najchętniej zatrzymałabym go tylko dla siebie! Ciesz się tym czasem, który macie tylko dla siebie!
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę i poznacie płeć dzieciątka:)
OdpowiedzUsuń