Nie od dziś wiadomo, że to co dobre, szybko się kończy... Niestety :(
Tydzień nad morzem, tydzień u rodziców i trzeba było wracać.
Mąż z samego rana wyruszył do pracy, a ja?
Ja będę nadrabiać zaległe spotkania ze znajomymi :)
W czwartek czeka mnie wizyta u lekarza, mam nadzieję, że zobaczę moją Kruszynkę na USG i uzyskam dobre wieści. To już połowa 17 tygodnia, a ja nadal nie czuję ruchów, trochę zazdroszczę innym dziewczynom, mam nadzieję, że niebawem również doczekam się kopniaczków :)
U rodziców jak zwykle było wspaniale! To takie nasze "ostatnie" chwile spędzone w rodzinnych stronach, więc korzystam póki mogę :)
Wybrałam się z tatem na rower, odwiedziłam znajomych, rynek, najlepszą pizzerię w mieście, zapaliliśmy ostatniego grilla w tym sezonie, nazbierałam malin na soczki i ogólnie odpoczęłam na maksa od wielkiego miasta w ciszy i spokoju :)
Po powrocie czekała nas miła wiadomość. Kończą tynkować nasz etap. Czekamy na dni otwarte, kiedy będziemy mogli wejść do mieszkania, pomierzyć wszystko dokładnie i zacząć szczegółowo planować rozmieszczenie mebli, itd. Tworzy się również wizja pokoju dla dziecka... mebelki i łóżeczko wybrane, postawiliśmy na biel :) Teraz zastanawiam się nad kolorem ścian no i rozmieszczeniem tego wszystkiego, by miało to ręce i nogi :)
Dopisane po 20:00
Mój Maluszek w odwecie na posta chyba dał o sobie znać! :) Być może tylko mi się zdaje, ale chyba czuję ruchy. Nie jest to żadne bulgotanie, mrowienie, itp., a pojedyncze delikatne uderzenia pod pępkiem raz na kilka, kilkanaście minut :) Zazwyczaj odczuwam je, gdy nie jestem w ruchu... Aaaaaa! :)
Cieszę się, że urlop się Wam udał. U lekarza na pewno będą same dobre wieści :) I niedługo Maleństwo zacznie Cię kopać :) Teraz planowanie, urządzenie - fajnie.
OdpowiedzUsuńBuziak;*
No no no... takie pyszności z grilla to i ja bym zjadła ;) Widać, pogodę mieliście super więc dobrze, bo człowiek inaczej funkcjonuje jak świeci słońce.
OdpowiedzUsuńA kopniaczki to myślę, że to już kwestia dni, kiedy poczujesz ruchy maleństwa :) Pozdrawiam!
Do pokoju dziecięcego podobają mi się właśnie białe mebelki, bo kojarzą mi się z delikatnością i spokojem. :)
OdpowiedzUsuńWszystko co dobre kończy się niestety szybko!
Troszkę cierpliwości i poczujesz ruchy:) Grill wygląda apetycznie. Nasze meble dla małej to również biel rozjaśniają pokoik.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za wizytę czwartkową.
To tylko część grilla... karkówka. Była jeszcze kiełbaska i hamburgery domowej roboty, ale nie dało się wszystkiego na raz jeść :)
UsuńNo tak to właśnie jest z tymi ruchami- jedni czują bardzo wcześnie inni późno. Ja czułam bardzo wcześnie ruchy ale to było takie mrowienie czasami delikatny kopniaczek :D A teraz to czasami aż się budzę rano jak się rusza :D
OdpowiedzUsuńBo to jest tak etapowo- najpierw chcesz aby było widać brzuch, później poczuć ruchy, później aby mieć mniejszy brzuch bo jest tak wielki i chcesz jak najszybciej urodzić :D
Dokładnie tak! :)
UsuńNajpierw nie mogłam doczekać się brzuszka, wszystkim coś tam już było widać, a mi nie... teraz podobnie jest z ruchami... Widocznie u mnie to wszystko idzie troszkę późniejszym tempem :)
Widzę, że u Ciebie wszystko w porządku ;) urlop udany, mieszkanie na dobrym etapie :) super.. a ruchy na pewno niedługo poczujesz i będziesz się cieszyć :) wszystko na pewno z Kruszynką jest dobrze.
OdpowiedzUsuńOdpoczynek to ważna rzecz i fajnie że udało się wykorzystać ten czas zostaw e-mail do siebie wyśle zaproszenie
OdpowiedzUsuńCieszę się, że urlop się udał i porządnie wypoczęłaś :)
OdpowiedzUsuńMi też podobają się białe mebelki do dziecięcego pokoju. Do tego kolorowe dodatki i jest cud, miód, malina ;)
Cieszę się, że u Was wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńRuchy poczujesz na 100% a może już je czujesz tylko o tym nie wiesz ?? ;)
Podobno te "kopniaczki" nie są tak wspaniałe jak mogłoby się wydawać - to są już dwie opinie, które słyszałam.
OdpowiedzUsuń:)
fajne są takie przygotowania :)))) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie maliny! Jak sztuczne ;D
OdpowiedzUsuńRuchy to tak koło 20 tygodnia zwykle wyraźniej się czuje. Też jesteś drobna i szczupła więc myślę, że niedługo się u Ciebie pojawią :) Ja ostatnio twierdziłam, że jednak mi się wydawało, że mogłam już coś czuć, bo każda pisze, że te pierwsze ruchy to raczej takie jakby mrowienie... no mrowienia nie czułam ;)
A w czwartek zobaczysz już jaka dzidzia jest duża :D Ja mam wizytę w kolejny czwartek i czekamy, czy nasze przeczucia się potwierdzą ;) Mój z początku to cały czas nastawiony na syna, ale teraz to już żyje tylko tym, że będzie miał córę, hehe.
Będę w czwartek trzymać kciuki!!!!
Więc samo najlepsze przed Tobą :-) My o własnym mieszkanku póki co marzymy :-) Malinki! Mniam :-)
OdpowiedzUsuńNo tak to już jest, że to co dobre szybko się kończy..
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że fajnie wykorzystaliście ten czas :)
Same dobre wieści! Cudownie, że miałaś okazję wypocząć, a bobas jaki musiał być szczęśliwy, kiedy czuł te endorfiny:) A ruchy zaskoczą Cię w najmniej oczekiwanym momencie pewnie już niedługo:)
OdpowiedzUsuńBrzmi sielsko :) fantastycznie, że czujesz już ruchy! kolejny etap ciąży otwarty :)
OdpowiedzUsuńBrawo!! :*
OdpowiedzUsuńWażne, że chociaż taki krótki urlop był :)
OdpowiedzUsuńJak cudnie :D Oby u pana doktora były same dobre wieści!
Ehh grill, urlop... Cudowny czas, który mija w mgnieniu oka :) A szkoda :P
OdpowiedzUsuńTo super, że już coś czujesz :) No i mam nadzieje, że wizyta będzie udana i zobaczysz Maleństwo na USG :)
To maluszek:) wreszcie się doczekałaś:)
OdpowiedzUsuńczucie ruchów na początku to coś pięknego :) ja ostatnią miesiączkę miałam 30 stycznia a pierwsze ruchy w maju poczułam. Tzn nie byłam pewna ale pare dni później okazało się że to to :) teraz nie da się tego pomylić z niczym innym :D gratulacje :)
OdpowiedzUsuń