Dzisiejszego dnia, dokładnie w 22 tygodniu naszego wspólnego obcowania ze sobą, miałam przyjemność pić "cudowny napój", którym jest glukoza 75g pomieszana z ciepłą wodą.
Pracując w gabinecie zabiegowym przy pobieraniu krwi, bardzo często współczułam kobietom, które przychodziły na to badanie, dziś sama osobiście znalazłam się w tej samej sytuacji i tym razem koleżanki współczuły mi :D
Usiadłam, ukłułam się w palucha (wolę sama, niż żeby ktoś miał mi to robić), aby zmierzyć cukier glukometrem i sprawdzić, czy jest w normie, by móc podać rozpuszczoną glukozę. Następnie koleżanka pobrała mi krew z żyły na czczo i dostałam ten "przepyszny" napój.
Wiele osób powtarzało, że jak ktoś lubi słodkie, to wypicie glukozy nie stanowi problemu. Owszem, nie było najgorzej, ale mimo wszystko był on tak potwornie słodki, że gdybym tego nie popiła odrobiną wody, to bym chyba pawia z tej słodkości w przełyku puściła.
Po wypiciu poszłam na pogaduchy to tu, to tam... minęła 1h - pobranie, potem 2h - kolejne pobranie
i było po wszystkim. Czułam się bardzo dobrze, nie miałam nudności, ani nie byłam senna :) Po badanku poszłam z dziewczynami do socjalnego i wspólnie zjadłyśmy śniadanko.
i było po wszystkim. Czułam się bardzo dobrze, nie miałam nudności, ani nie byłam senna :) Po badanku poszłam z dziewczynami do socjalnego i wspólnie zjadłyśmy śniadanko.
Wyniki podejrzewam, że są w normie... :)
Na czczo: 71 mg/dl
Po 1h: 74 mg/dl
Po 2h: 85mg/dl
P.S. Pan Profesor odpisał w smsku, że wyniki są zupełnie w porządku :)
Po napełnieniu brzuszka i zaspokojeniu głodku wybrałam się do szpitala, żeby zanieść swoje zwolnienie do kadr. Jak zwykle "trochę" się zasiedziałam :)
Lubię słodkie, ale zawsze ciekawi mnie właśnie jak bardzo ten płyn jest słodki.. możesz do czegoś go porównać? :)
OdpowiedzUsuńhmm.. ciekawe :)
UsuńNie mogę, jeszcze nic tak bardzo słodkiego nie zdarzało mi się jeść, ani pić :)
UsuńEwentualnie myślę, że to coś jak zmieszanie cukru pudru z wodą, ale nie wiem dokładnie w jakiej ilości, bo to było dobitnie mulące, na końcu aż mnie wykrzywiło :D
Hihi ja jak zanosiłam swoje zwolnienia to też nie mogłam się nagadać z dziewczynami :) I nie raz zdarzyło się, że wychodziłam do domu praktycznie z nimi :P
OdpowiedzUsuńSuper, że cukier w normie - jednego problemu mniej :)
Ja niestety musiałam robić powtórkę w tym badaniu bo po godzinie zwymiotowałam;/ Ale koniec końców nie mam cukrzycy ciążowej, ale nie było to miłe badanie jak dla mnie :P
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie będziesz cukrową ciężarówka ;) Brzuszek już widac?
OdpowiedzUsuńNo już nawet widać, ale i tak jest mały :)
UsuńW przyszłym tygodniu zrobię podsumowanie 5 miesiąca i fotkę porównawczą z 3 i 4 miesiącem, więc będzie można porównać ;)
Podsumowanie 5mies? Matko kochana ale ten czas leci. Super, że cukier ok. Dla mnie napój był pyszny uwielbiam takie słodkości. I faktycznie to jak mieszanka cukru pudru z woda.
OdpowiedzUsuńMoże to też zależy w jakiej ilości wody to rozpuszczają... Ja miałam w tym małym kubeczku plastikowym co są przy dystrybutorach i to też nie do pełna, bo miałam sobie dolać chłodnej wody, a nie dolałam... więc było koszmarnie słodkie :D
UsuńNie brzmi tak koszmarnie, gorzej przeraża mnie to czekanie tyle godzin na dwa pobrania, jak ledwo wytrzymuję jak mam prolaktynę po obciążeniu godzinę ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u Ciebie wynik w normie!
też mnie to ciekawi, jak to jest z tą glukozą. Ja z reguły słodkich rzeczy nie lubię, więc pewnie miałabym opory wielkie. Ale wolałabym to niż pobieranie krwi! O! Fuuu... :P
OdpowiedzUsuńKożuchowska rodziła w "waszym" szpitalu? :D
No to ja Ci współczuję... bo nie dość, że będziesz musiała pić to świństwo to jeszcze dodatkowo 3 razy kłuta będziesz w żyłę! :o
UsuńJuż urodziła ;)
To kożuchowska już rodzi? :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko w porządku ;*
Urodziła :D
UsuńMyślałam, że test obciążenia robi się dopiero od 24 tygodnia - w każdym razie tak czytałam i moja lekarka też mi mowila, zebym nie szła wcześniej, ale widocznie nie ma to aż takiego znaczenia :)
OdpowiedzUsuńJa przyznam, ze nie wiem, dlaczego ta glukoza do wypicia jest opisywana jako taka straszna :) Dla mnie to nie było nic szczegónie niedobrego - wiadomo, z własnej woli bym się tym nie opijała, ale jak mnie tak wszyscy straszyli, to wyobrażałam sobie coś dużo gorszego :) Przyznam, ze chyba krople z melisy trudniej mi przez gardło przechodzą ;))
Jasne, też bym zrobiła tak, jak każe mi lekarz :)
UsuńJa też byłam pewna... bo zazwyczaj kobiety które przychodziły do przychodni do nas, były po 24Hbd. No i lekarz z Lux Medu też mówił, żeby zrobić po 24, natomiast pan profesor prosił, żeby już zrobić i jak tylko będę miała wynik, od razu mam mu wysłać smsa... Tak też uczyniłam, mam zaufanie do tego człowieka :)
UsuńJa tego badania nie wspominam zbyt miło głównie dlatego, że panie w przychodni nie kazały mi się nigdzie ruszyć podczas tego oczekiwania, nawet na mały spacerek po gazetę, a że ciężko mi wysiedzieć bezczynnie w miejscu, była to dla mnie męczarnia ;) I pamiętam, że bardzo chciało mi się spać. A sam smak roztworu nie był dla mnie problemem :)
OdpowiedzUsuń