Jeszcze nie tak dawno bo 7 miesięcy temu, a dokładnie 25 maja pisałam:
"Mam dziwne przeczucia, że tym razem znowu się nie udało.
Dziś dopadł mnie gorszy dzień, strasznie mi źle, smutno, chce mi się wyć...
Kiedy wreszcie nam się uda? ;(
Teraz pozostało tylko czekać, aż pojawi się okres...
Na nic więcej nie liczę ;("
Nie umiałam w to uwierzyć... Jak mogłam zwątpić?
Ja? Która zawsze stara się wierzyć do końca?
A jednak, nawet najlepszym się zdarza...
Podczas gdy ja wątpiłam i użalałam się nad sobą... maleńka Kruszynka we mnie się kształtowała. Teraz jest już sporych rozmiarów, ma cudny nosek i usteczka, dwie rączki i dwie nóżki, wygląda jak malusi człowieczek. Jeszcze Jej nie ma na świecie, a już kocham Ją ponad życie... Jeszcze nie wystawiła główki na ten świat, a już pokazuje swój charakterek... Życie jest niesamowite!
Trzeba wierzyć i walczyć do samego końca o to, czego się pragnie, a niektóre swoje trudne sprawy i bolączki warto zawierzyć również Panu Bogu... :)
Zdrowych i wesołych Świąt! :*
Jeszcze raz spokojnych i rodzinnych Świąt. Wszystkiego co najlepsze:)
OdpowiedzUsuńOj ja miałam tak samo. Nie wierzyłam, a Oskar już rozwijał się we mnie. Teraz godzinami potrafię patrzeć na niego jak na cud - nasz największy cud.
OdpowiedzUsuńKasiu Wam został miesiąc. Mi chyba ten ostatni czas ciągnął się najbardziej, ale nie mniej jednak to już tak niedługo i sama będziesz tulić swoją Oleńkę :*
Wesołych Świąt !!! :) :*
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :*
OdpowiedzUsuń"Zwykle u największych nawet pesymistów istnieje choćby cień nadziei. Nadzieja bowiem jest warunkiem życia; musi istnieć wiara w przyszłość, gdyż życie jest ustawicznym dążeniem do przyszłości". A. Kępiński
Trzeba wierzyć. Ja też wątpiłam. Jedno niepowodzenie było dla mnie tak silnym przeżyciem, że nie miałam nadziei na kolejne. A jednak :)
OdpowiedzUsuńPięknie napisane :) Wesołych Świąt :*
OdpowiedzUsuńWesołych!
OdpowiedzUsuńOby mi nie zabrakło tej wiary ... Kasiu zdrówka dla całej Waszej trójeczki ;)
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie taki psikus od losu, że głowę zaprzątamy sobie różnymi myślami, a nie wiemy jeszcze, że przecież już klamka zapadła, że już zaczęło się rozwijać Coś nowego ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że te Święta minęły Ci rodzinnie i przyjemnie :)