"W 31. tygodniu ciąży dziecko nieustannie pije płyn owodniowy, co dostarcza mu mniej więcej 40 kalorii dziennie. W ten sposób jednak nie tylko urozmaica swoją dietę i ćwiczy przewód pokarmowy – naukowcy twierdzą, że to również metoda... radzenia sobie ze stresem. Zauważono, że niektóre maluchy, gdy czują się niespokojne, pochłaniają większe ilości płynu. Inne wręcz przeciwnie – jakby traciły apetyt."
Mąż: To teraz już musisz tylko zdrowo się odżywiać i same dobre rzeczy jeść aby Olce smakował płyn owodniowy :D
Ja: Od dzisiaj zero słodyczy! :D
"Ukształtował się temperament dziecka. Jeśli nieustannie wierci się w brzuchu, możesz się spodziewać, że będzie energicznym i żywiołowym człowiekiem. Maluch spokojny w brzuszku będzie się zachowywał podobnie po przyjściu na świat."
Mąż: I jak, będziemy mieli małego diabełka czy aniołka? :D
Ja: Aniołka, po mamusi... :P Na szczęście wierci się tylko przy zasypianiu (chyba ma to po Tobie :D), a potem grzecznie śpi... chyba, że to ja śpię jak zabita i nie czuję... ale w ciągu dnia też delikatnie się wierci, a nie wierzga jak szalona :D
Takie tam nasze luźne rozmowy na temat ciąży i rozwoju naszej Córki w 31 tygodniu :)
ciąża to niesamowity stan i czas w życiu kobiety:)) fajnie to wszystko opisałaś.
OdpowiedzUsuńU mnie od początku czucia ruchów Dzid jest naprawdę łaskawy. Rusza się i to czasem dużo, ale nie są to gwałtowne ruchy, raczej takie łagodne. Mam nadzieję, że po porodzie okaże się taki jak ja - byłam tak spokojna przez pierwsze miesiące, że rodzice musieli mnie budzić, by ze mną jakiś kontakt załapać czy pokazać gościom :P
OdpowiedzUsuńA tu ciastka czekają ;)
OdpowiedzUsuńTo dziś jeszcze zjem, no przecież nie wypada w gościach nie zjeść :P
UsuńA od jutra już zero słodyczy... :D
Rozmowy okołociążowe są świetne :D szczególnie z kochanymi mężami. Zero słodyczy? Ja byłam zdania, że ciężarna nie powinna sobie odmawiać niczego. Do dziś pamiętam smak całej paczki M&Msów dziennie :)
OdpowiedzUsuńZero słodyczy? przez pierwsze 2 miesiące ciąży pochlanialam snickersy co dzień bez nich mąż mógł się nie pokazywać w domu. Nasza córka w brzuszku spała w nocy i teraz też tak jest:) Oj już tak niewiele zostało. ..
OdpowiedzUsuńWidzę małą metamorfozę na blogu, ładnie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodziło wiercenie to z moją dzieciną różnie bywa...Czasem nie wierci się wcale, jest spokojna, czasem tak delikatnie, a nie kiedy mam wrażenie, że jakoś mocno się zezłościła i kopie wszystkimi kończynami, które ma :)
Ze słodyczami u mnie też koniec...niby nie folgowałam sobie w ciąży, ale czasami zdarzało mi się zjeść coś słodkiego i nie mówię tu o moich wypiekach domowych, tylko o batonach lub czekoladach ze sklepu...Zawsze po zjedzeniu miałam straszne wyrzuty sumienia i czułam się okropnie, także teraz słodycze sklepowe omijam z daleka :)
o jakie zmiany na blogu :) bardzo pozytywne!
OdpowiedzUsuńhehe ja nigdy nie mogę sobie przypomnieć rozmów z moim mężem, a czasami są aż za bardzo zabawne!
Mi się sprawdziło, bo i Wiktor i Oskar nie byli jacyś mega aktywni w brzuszku i teraz faktycznie są dość spokojni i ułożeni :)
OdpowiedzUsuńFajnie by było jakby u nas też się sprawdziło... choć w sumie lubię wesołe, ruchliwe dzieciaczki, ale nie do przesady ;)
UsuńNasz synek też był grzeczniutki w brzuszku :)
OdpowiedzUsuńOby tak bylo :-)
OdpowiedzUsuńJa dalej nie wierzę że u Ciebie to już 31 tydzień! WOW! :D
OdpowiedzUsuńNatalioooo ja też nie wierzę! Szok! :D
UsuńMy będziemy mieli dziecko z ADHD! Ale przynajmniej jest szansa, że noce będzie przesypiać i będzie skowronkiem po mamusi :)
OdpowiedzUsuńAle dodam jeszcze, że też nie wierzga jakoś specjalnie dokuczliwie, tylko po prostu przez cały dzień czuję, że się rusza :) Co w sumie nawet mi pasuje, bo nie muszę liczyć żadnych ruchów i takich tam, mimo, że miałam takie zalecenia :)
OdpowiedzUsuńOh jej... to z mojej małej będzie niezłe ziółko ;D Jak zacznie się wiercić, rozpychać i kopać to nie ma na nią rady a my już w 35 tyg. ;D Poza tym chyba będzie strasznie niecierpliwa, bo gdy zaczynam być głodna to nie zdążę przygotować sobie kanapki a już ssie mnie tak mocno że mam wrażenie jakbym miała zwymiotować, do tego wtedy też strasznie się wierci. Wszystko ma po tatusiu.... WSZYSTKO ! Ja nie wiem jak wytrzymam z dwoma takimi wstręciuchami ;D
OdpowiedzUsuńWytrzymasz, wytrzymasz... a tego malutkiego Wstręciuszka będziesz kochać najbardziej na świecie! :)
UsuńSłodkiego też niech trochę pozna, bo co później powie Wam.. "dziękuję nie lubię słodyczy??" :D ;)
OdpowiedzUsuńAniołek :) Słodko... Daje Mamusi pospać :)
OdpowiedzUsuńno to pięknie - u mnie Maluch jest bardzo energiczny w brzuszku - co na to powie mój kręgosłup???
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia wynajdujesz :)