Pogoda robi się coraz piękniejsza, choć coś przybąkują w TV, że niby zima ma jeszcze do nas wrócić. Mam jednak nadzieję, że tak się nie stanie, bo chciałabym jak najprędzej po porodzie wychodzić z Małą na spacerki :) A jeśli o tą naszą Córcię chodzi, to cóż... zdecydowanie za dobrze jest jej w moim brzuszku. Mimo, że jesteśmy 3 dni po terminie, to na nudę narzekać absolutnie nie możemy! :)
Poprawiamy fugi w łazience.
Składamy meble do pokoi.
Robimy zakupy w Castoramie.
Testujemy nową praleczkę. W końcu w mieszkaniu pachnie "dzidziusiem" :)
A gdy jesteśmy troszkę zmęczeni, zalegamy na łóżeczku, odpoczywamy i oglądamy TV.
Podziwiamy również zachód słońca z naszego balkonu.
Dzisiaj wreszcie przyjechały meble kuchenne i szafa wnękowa do przedpokoju. Od jutra zacznie się ich składanie :)
Mamy skierowanie do szpitala na sobotę... także całkiem możliwe że jednak w weekend już się poznamy :) Chyba że po dzisiejszym masażu szyjki (olaboga! myślałam że zjadę na tym fotelu) coś samoistnie sie ruszy... wcale bym się nie pogniewała :) Jestem dobrej myśli :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz