Ciężki wczoraj dzień był. Dużo spraw do załatwienia i ogarnięcia, ale na szczęście udało się ze wszystkim :)
Na dzień dobry pojechaliśmy do USC zameldować się już na nowym mieszkanku. Okazało się, że jestem pierwszą osobą z naszego bloku, która się zameldowała. Mój mąż jest drugi :)
Następnie odwiedziliśmy nasze mieszkanie. Mąż z tatem odbierali przywiezione ze sklepów rzeczy, a ja z mamą pojechałam na miasto. A! Przy okazji poznaliśmy nowych sąsiadów z mieszkania obok i od razu przeszliśmy na "TY" :) Dogadaliśmy się odnośnie położenia płytek w komórkach lokatorskich, aby były takie same w całym pomieszczeniu (jest to jedno pomieszczenie, w którym znajdują się nasze dwie komórki).
Zawiozłam zwolnienie do szpitala. Zmieniłam w dokumentach adres zameldowania i zamieszkania oraz Urząd Skarbowy w którym będę się teraz rozliczać. Popytałam o wnioski o urlop macierzyński oraz ubezpieczenie PZU z racji urodzenia dziecka. Przed porodem muszę przygotować sobie wszystkie potrzebne dokumenty i wnioski do wypełnienia, żeby potem nie zawracać sobie tym głowy. Mąż już resztę pozałatwia. Przy okazji też udało mi się zapisać na KTG przed wizytą u Profesora, w przyszpitalnej przychodni :)
Od poniedziałku ruszamy z remontem. Na pierwszy rzut idzie łazienka. Następnie malowanie ścian i kładzenie paneli. Potem to już zostanie nam zwożenie rzeczy i czekanie na zamontowanie kuchni oraz drzwi, no i prawdopodobnie końcem lutego będziemy już na swoim, o ile nic nam w tym nie przeszkodzi :)
fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńBędzie na pewno pięknie, już czekam na efekty po remoncie :-)
OdpowiedzUsuńpowodzenia z remontem! Mam nadzieję, że nie zamierzasz sama układać paneli? :)
OdpowiedzUsuńNo to wykończenie gniazdka rusza pełną parą - super :) Bardzo dobrze wspominam czasy kiedy z mężem kupiliśmy nasze i je wykańczaliśmy, rewelacyjna sprawa :))
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie rozplanowana łazienka
OdpowiedzUsuńOj pamietam te pozytywne emocje zwiazane z urzadzajiem własnego gniazdka :-D nie moge sie doczekac waszego efektu koncowego.
OdpowiedzUsuńPlan na łazienke wygląda cudnie! :D Jestem bardzo ciekawa efektów ! Ale marzy mi się aby tka urządzać mieszkanie od podstaw! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno dużo pracy przed Wami. Ale na efekt pewnie warto czekać. Jeśli w lutym się już wprowadzicie, to naprawdę szybko Wam pójdzie :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać efektów. Będzie piękniez, zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńJakbyście potrzebowali z czymś pomocy to daj znać, może uda nam się do czegoś przydać ;)
Wszystko wygląda imponująco. Łazienka cud :)
OdpowiedzUsuńTakie urządzanie mieszkania to niezła frajda :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się układ łazienki :)
OdpowiedzUsuńŁazienka wygląda ładnie, przyjemny układ. Na pewno macie wielką frajdę podczas urządzania wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńJeszcze na nowym nie mieszkanie, a już z jednymi sąsiadami na "ty" jesteście - rewelacja ;D
OdpowiedzUsuńMy siedzimy półtora miesiąca i 80% mieszkańców z klatki nawet nie widzieliśmy na oczy ;p normalnie serio, osiedle widmo ;)
Fajnie, że z tymi dokumentami idzie Ci sprawnie, najlepiej właśnie wszystko przed przygotować, by potem Mąż już tylko mógł zawieźć, wysłać, zgłosić, bez zastanawiania się co, gdzie i jak. Mam nadzieję, że za niedługo ja też będę oświecona w tych wszystkich sprawach ;) Najmniej problemów będzie w USC, bo wystarczą tylko nasze dowody osobiste :)
Bardzo podoba mi się Twoja łazienka, bardzo w moim stylu. Program, w którym robiłaś tę wizualizację jest bezpłatny? Mogłabyś napisać o nim kilka słów. Z góry dziękuję :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie robiłam tej wizualizacji, robiła ją nam kobieta ze sklepu, więc nie pomogę, przykro mi :(
Usuń