Sprawy związane z narodzinami dziecka oraz urządzaniem mieszkania zajmują cały nasz wolny czas.
Nie mogę doczekać się, jak pod koniec stycznia wejdę do mieszkania, a tam będą już położone panele, ściany będą pomalowane, łazienka pięknie zrobiona...
Będzie można na spokojnie składać łóżeczko oraz meble w pokoju dziecka. Będzie można przywieźć już stół z krzesłami, stolik pod TV, telewizor, łóżka :)
Potem zostanie nam już tylko czekanie na kuchnię i międzyczasie pakowanie oraz przewożenie rzeczy z jednego mieszkania do drugiego... Między czasie zapewne też rozpakuje się nasz najpiękniejszy i wymarzony prezencik :)
Piękne chwile przed nami, ale niewątpliwie też czasochłonne i wymagające dużo pracy oraz wysiłku... Całe szczęście, że od jutra będą już z nami rodzice i we wszystkim nam pomogą.
Tak sobie siedzę i myślę i marzę, że zwieńczeniem tego wszystkiego będzie wspólny, spokojny wieczór z gorącą herbatą w ręku, we własnym mieszkanku, pośród najbliższych sercu osób... a nieopodal za ścianą, w głębokim i spokojnym śnie będzie pogrążona nasza ukochana Córeczka :)
Tak będzie :-)
OdpowiedzUsuńI tego Wam życzę:)
OdpowiedzUsuńWielkie zmiany w Waszym życiu, ale te bardzo przyjemne :) I to wszystko już tak niedługo!
OdpowiedzUsuńJak ja Wam zazdroszczę :) mieć swoje miejsce na ziemi, swój własny kąt i jeszcze kochające osoby obok, to największy skarb! Już niedługo spełni Ci się to marzenie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego pójścia na swoje, nooo! Narodziny dziecka i nowe mieszkanie! Super!
OdpowiedzUsuńJa oczywiście czekam na zdjęcia mieszkanka jak już będziecie mieszkać :))
Więc tego życzę
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy czas przed Tobą :-)) I cieszę się, że blog jest publiczny :-) No i jestem zdziwiona, bo jak to? Już 34 tydzień? Ale ten czas leci! :-)
OdpowiedzUsuńW zasadzie to jutro juz 35 sie zacznie. Ja również jestesm zdziwiona jak to szybko zleciało i już mi szkoda tych chwil... :)
UsuńI tak już będzie za jakiś czas! Szybciej niż się obejrzysz :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że otworzyłaś blog :) nie piszę, ale uwielbiam czytać co u Was.
OdpowiedzUsuńPrzeeepięknie wyglądasz, a szczęście jakie bije z notek powala:) Wszystkiego dobrego Kochana :*:)
Cudowne wyobrażenie... :) Fajnie jest się cieszyć przygotowaniem, a potem efektem finalnym. A myśl, że zostało już tak niewiele czasu... :*
OdpowiedzUsuńFajny czas :) Dużo zdrowia i w ogóle. Ładnej kuchni :D
OdpowiedzUsuńWłasny kąt cieszy niesamowicie :) przezylam to w zeszłym (juz) roku. Urządzanie, meblowanie (choć trwa do dzisiaj ;)) sprawia nieziemska frajdę :D a później siedzenie na kanapie z kakao i książka <3 słowo dom jest dla mnie jak ostoja :)
OdpowiedzUsuń