środa, 4 czerwca 2014

Niech mnie ktoś uszczypnie!

Tracąc resztki nadziei,
będąc pewną, że lada dzień nadejdzie miesiączka,
bo brzuch boli, bo piersi większe,
bo takie objawy zawsze zwiastowały miesiączkę...
ujrzałam najpiękniejsze, najcudowniejsze dwie kreseczki na teście ciążowym.
Uwierzyć w to nie mogę, kompletnie do mnie to nie dociera.
Mam wrażenie, jakby to nie działo się naprawdę...


Jestem przeogromnie szczęśliwa!
Jednak mimo wszystko nie cieszę się zbyt wcześnie...
Wierzę jednak, że to Maleństwo będzie silne i przetrwa,
że Pan Bóg, Ojciec Święty i Babcia,
będą nas mieli w swojej opiece...
Gorąco się o to modlę.



I choć nie wiem, jak to wszystko się potoczy,
jestem przeogromnie wdzięczna,
że było mi dane chociaż ujrzeć te dwie kreseczki... :)

Mimo wszystko jestem dobrej myśli.

2 komentarze:

  1. Aż się popłakałam. Boże jak ja dobrze pamiętam co się w takich momentach czuje

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafilam na Twojego bloga jakas godzine temu, wiem o bliskim rozwiazaniu...czyram i czyram...postanowilam od poczatku zaczac moja lekture, ciesze sie razem z Toba, piekne chwile, na szczescie wiem, ze dalej jest dobrze, trzymam kciuki za Ciebie i Olenke
    ciesze sie, ze tutaj trafilamm zostaje z Wami :-)

    OdpowiedzUsuń