Niesamowite! Jak to możliwe? Dopiero co krzyczała, taka cieplutka i golutka w moich ramionach, a teraz tak szczerze i świadomie uśmiecha się na każde wypowiedziane przez nas słowo :)
Tak mi szkoda tego przemijającego czasu... Oczywiście każdy etap w jej życiu, każdy mijany miesiąc jest wyjątkowy, ale mimo wszystko żałuję, że nie jest już taka malutka, że tak szybko rośnie. Czasem chciałabym cofnąć czas i potulić tą małą Kropeczkę w swoich ramionach... teraz już nie koniecznie chce się tak tulić i być noszona jak noworodek... ale za to już świadomie potrafi położyć się na boczku, wyciągnąć rączki i wtulić się we mnie przy zasypianiu... Cudowne uczucie :)
Co nam przyniósł 6 miesiąc? Ledwo się zaczął, a Ola wreszcie opanowała przewracanie się z brzuszka na plecki. Udało jej się raz i potem już końca nie było widać. Teraz już turla się po łóżku, po podłodze, w łóżeczku i wszędzie gdzie się da :)
Zaliczyliśmy wizytę kontrolną u ortopedy. Pan dr był zachwycony tym, jak silna jest nasza dziewczynka. Dźwiga głowę niesamowicie (nw spacerze potrafi cały czas jechać z uniesioną główką) i w dalszym ciągu ćwiczy mięśnie brzuszka, wystarczy podać jej ręce, a ona od razu siada... W wózku, z pozycji półleżącej też potrafi zaprzeć się nóżkami o pałąk i usiąść, tak samo siada w leżaczku zapierając się o boki... Ciekawa jestem, kiedy sama zacznie siadać, bez pomocy? :)
Podnosi się ładnie na rączkach i unosi pupcię do góry, ale jeszcze nie raczkuje, czasem śmiesznie buja się na czworaka. Na razie pełza po troszku do przodu i przemieszcza się do tyłu jak raczek. Mimo wszystko zawsze dotrze tam, gdzie chce, taka z niej spryciula, a zabawki ssą dla niej najlepszą przynętą :)
Stan uzębienia zerowy. Przestała się ślinić już dawno i tak samo wkładać rączki do buźki... bo przecież zabawki i wszystko inne jest lepsze. Jeśli odziedziczy wychodzenie ząbków po mnie, to pojawią się one dość późno. Nie narzekam jednak... mogę jeszcze do woli, póki ich nie ma, cieszyć się jej cudnym, bezzębnym uśmiechem :)
Poznała już smak ziemniaczka, cukinii, marchewki, kukurydzy, kalarepki, jabłuszka, gruszki i moreli. W dalszym ciągu nie chce pić wody, wiec w te ogromne upały dostawała herbatkę z HiPPa z soczkiem jabłkowym. Chętnie otwiera buźkę i je oraz poznaje nowe smaki.
Jak zwykle dużo się uśmiecha i powtarza w kółko ta-ta, da-da i gada po swojemu. Przesypia ładnie noce, budzi sie 5:30-6:00 zje i idzie jeszcze dalej spać.
Z okazji pół roczku Oli poprosiliśmy
Jadzię żeby zrobiła nam rodzinną sesję zdjęciową. Będziemy mieć wspaniałą pamiątkę i chciałabym żeby była to taka nasza tradycja co jakiś czas... :)