piątek, 22 stycznia 2016

11 miesięcy za nami.

No i znów kolejny miesiąc przeleciał nam w mig! Nawet nie wiem kiedy? Został nam już ostatni i będziemy świętować roczek. To niesamowite! Niesamowite jest też to, jak Ola zmienia się na przestrzeni tych miesięcy.

Z malutkiego, pulchnego, tłuściutkiego brzdąca z czarną, bujną czuprynką stała się blond włosym szczypiorkiem. Mam wrażenie, że schudła niesamowicie, ale prawda jest taka, że bardzo ją wyciągnęło w górę i wszystkie wałeczki nagle poznikały :) A pomyśleć, że nie chciałam słuchać ludzi, że właśnie tak się stanie... Jakoś nie potrafiłam tego sobie wyobrazić, gdy wcześniej w miesiąc przybierała kilogram, a teraz ten kilogram przybrała w ciągu czterech miesięcy.

Stała się niesamowicie spostrzegawcza i rezolutna. Taka z niej małpka, co to chodzi i wszystko powtarza. Czasem wystarczy jej coś raz pokazać i to często całkiem nieświadomie, a ona za chwilę to powtarza. Jednak w większości, dużo rzeczy sama dostrzega, przygląda się, analizuje, niesamowity z niej obserwator, a potem sprawia, że niejednokrotnie zbieramy szczękę z podłogi, nie wychodząc z zachwytu :)

Pięknie stoi bez trzymania, w takiej też pozycji ładnie kuca, siada i wstaje, ale jeszcze do końca nie chce nam się rozchodzić... póki co z samodzielnych 2-3 kroczków zrobiło się 6-7, ale myślę, że może do roczku zacznie już sama dreptać :)

Wiele rzeczy stało się dla nas prostszych od kiedy zaczęła pokazywać paluszkiem co chce i czego potrzebuje. Czasem gdy coś nie idzie po jej myśli, głośno protestuje. Aż momentami przed oczami widzę obraz rzucającej się po podłodze w sklepie córki, na wieść, że nie kupię jej czegoś, czego zapragnie :D O zgrozo!!! Wielokrotnie również przychodzi do nas i łapie nas za ręce, sugerując żebyśmy coś zrobili, dotknęli, kliknęli, poruszali.

Wie, że telefon przystawia się do ucha, że służy on do dzwonienia, że pilot służy do zmiany kanałów albo włączania TV, co jej się niejednokrotnie udało. Wie, że do mycia ząbków potrzebna jest pasta i jak dostaje od nas w rączki szczoteczkę, to wyciąga rączkę z nią po pastę. Gdy ktoś kieruje się do przedpokoju i zaczyna ubierać buty, macha od razu "papa". Wreszcie nauczyła się bić "brawo" i to w ciągu jednego dnia, kiedy rano przysiadłam z nią, pokazałam, objaśniłam co i jak... to potem przez cały dzień biła "brawo". Mnóstwo jest takich sytuacji, których nie jestem sobie w stanie teraz przypomnieć, chyba muszę zacząć na świeżo spisywać gdzieś, by nie wyleciały z głowy :)

Skupia dużą uwagę na książeczkach i dzięki temu kupowanie ich dla niej stało się dla mnie ogromną przyjemnością. Przynosi je do nas, chce żeby jej czytać. Czasem siada na kolanach, albo obok, innym razem bawi się, ale słucha, bo wystarczy przerwać czytanie, a od razu przerywa daną czynność i skupia swój wzrok na nas. Przegląda, obraca płynnie strony swoimi paluszkami, pokazuje obrazki, robi zdziwione minki, opowiada coś po swojemu, to takie niesamowite! :)

Nadal nie chcę się słuchać! Na słowo "nie wolno" reaguje uśmiechem... i tylko czeka, co się stanie dalej... Już nie wiem, jak ją przywołać do pionu. Natomiast potrafi ładnie przynosić rzeczy, o które poproszę. Jakiś czas temu wysypała wszystkie pampersy z przybornika, zobaczyła, że wzięłam dwa i układam jeden na drugi, więc przyniosła mi kolejny. Podłapałam, więc poprosiłam, żeby mi wszystkie przyniosła i zrobiła to. No chociaż tyle dobrego :) Czasem na coś pokażę w oddali i poproszę "Oleńko przynieś mi ......" i przynosi skacząc jak małpka podpierając się na jednej rączce i przeskakując z nóżki na nóżkę, albo dreptając na swoich nóżkach.

W tamtym miesiącu nauczyła się schodzić z kanapy i nie lecieć na głowę jak kaskader, a w tym nauczyła się na nią wchodzić. Cwaniaczek mały podsuwa sobie pudełka, skrzynki i inne rzeczy które są pod ręką i wspina się po meblach. Kombinator z niej niesamowity, trzeba mieć się na baczności. 

Nadal na bakier jest u nas ze spaniem. Odkąd skończyła te 6 miesięcy, zaczęła się budzić po dwa razy w nocy i to zupełnie różnie, więc nie wiem od czego to zależy. Ładnie zasypia koło 20-20:30 i śpi do 24:00-1:00. Przebudza się na pierś, albo czasem da się oszukać herbatką lub po prostu chce się przytulić i ponownie od razu zasypia. O 4:00-5:00 sytuacja znowu się powtarza. Wstaje też różnie między 7:00, a 8:30. W ciągu dnia zazwyczaj ma 2 pobudki z czego poranna trwa do pół godziny do 2h, natomiast popołudniowa różnie... ale zazwyczaj koło godzinki. 

14 komentarzy:

  1. Jaka Ola już duża, a ja pamiętam jak jeszcze nie dawno byłaś w ciąży :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech z tym spaniem... Ja to już jestem weteranka jeśli o to chodzi hehe. Niedługo Karolina będzie miała 2 lata i nie wiem czy do tego czasu będzie ładnie przesypiać całe noce. Z dziećmi chyba już tak jest, raz z górki, a raz pod górkę. Pewnie potrzebuje Twojej bliskości, stąd te przebudzenia. A czemu czasem dajesz herbatkę zamiast piersi? Starasz się już ją powoli odstawiać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nieee... od piersi absolutnie nie :)
      Po prostu chciałam powoli oduczać ją jedzenia w nocy. Czasem nam się udaje i je dopiero nad ranem, a czasem nie ;)

      Usuń
  3. Uwielbiam czytać takie wpisy - widać jak bardzo szczęśliwa jesteś i jak bardzo kochasz tego małego szkraba :) Kurcze, jeszcze miesiąc i będzie roczek! Szykujecie juz imprezę :)?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak tylko zobaczyłam ostatnie zdjęcie to śmiechem wybuchnęłam ;D Po prostu the best pozycja do spania chyba wszystkich dzieci - kuper wystawiony, jakby się chciały pochwalić jakie fajne mają "zderzaki" :P Moja pociecha to głównie tak śpi, muszę upolować taką fotkę z tejże wymownej perspektywy ;)

    A szkraby to potrafią zaskoczyć czasem tak, że z szoku to się godzinami wychodzi ;) I zdolne z nich bestie strasznie. A ile już potrafią zakodować w tych małych główeczka, to też niewiarygodne. Jednego dnia patrzą tępo o co Ci chodzi, jak starasz się coś wytłumaczyć, a drugiego robią to same od siebie, jakby od zawsze to umiały ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja reakcja była podobna do opisanej w pierwszym akapicie komentarza ;) Rzeczywiscie nie bez powodu w jodze na pozycja nazywa się "pozycją dziecka" ;)

      Usuń
  5. Jak zacznie chodzić to potem będzie biegać i uskuteczniac ucieczki :) niesamowite jak dzieci szybko się rozwijają! Mam wrażenie że im więcej miesięcy za nami tym kolejne szybciej mijają. Czas pędzi jak szalony.
    Buziaki dla Oleńki :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Olinka ależ z Ciebie piękne dziewczę :) rośniesz nam jak na drożdżach!

    Kasia u nas etap bycia kaskaderem też za nami :) i ciesz się, że na razie nie dramatyzuje za bardzo jak jej się coś nie podoba bo nasza Laura (nie wiem skąd?!) nauczyła się kłaść na podłodze, płakać, machać rękami i nogami.... o zgrozo! nie ma co - wesoło z tymi naszymi dzieciakami!

    Buziaki dla Was dziewczyny! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super się rozwija Oleńka :)
    Coraz ciekawiej z nią macie ;))
    Najważniejsze, że jest zdrowa!

    OdpowiedzUsuń
  8. hehehe Olek tak samo reaguje na słowa 'nie wolno'. Patrzy się na mnie i się cieszy :D
    ale z Oli jest zdolniacha! Mnóstwo rzeczy już potrafi, nie chce mi się wierzyć że Olek za chwilę też będzie to wszystko ogarniał! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jaka fajna i słodziutka. :)
    Dzieci bardzo szybko rosną, a czas przy nich upływa też migusiem. :)
    Dziękuję za zaproszenie. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Oczywiście każde dziecko jest inne i w kilku punktach, które opisujesz nie odnajduję podobnych sytuacji u nas, ale w części - szczególnie tej opisującej zachowania i umiejętności, to jakbym o Wikingu czytała ;)
    Dziciaki naprawdę szybko się uczą, zwłaszcza przez naśladownictwo. Od wczoraj Wiking cały czas kręci głową na "nie" problem w tym, że robi to także, kiedy chce odpowiedzieć "tak" - na przykład, pytam się go, czy chce jeszcze jeść, on kręci głowa, że nie i otwiera buzie i nachyla się do łyżeczki :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej, jak ten czas szybko leci. Zaraz Ola będzie miała roczek...
    Rozwaliło mnie to, że reaguje śmiechem na 'nie wolno' eheheheh musi to być zabawny widok ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. U Was 11 miesięcy, u nas 23! Kiedy to zleciało?!
    To jest fantastyczne uczucie móc codziennie obserwować swoją pociechę, jak rośnie, jak się zmienia, jak się uczy i każdego dnia nabywa nowych umiejętności!

    OdpowiedzUsuń