środa, 20 sierpnia 2014

"Zachciewajki"

Rzadko mam zachcianki ciążowe, ale od wczoraj po głowie chodzi mi kapuśniak. Miałam nieodpartą ochotę na coś kwaśnego. Nigdy nie robiłam, więc trochę mnie to zniechęciło... ale do odważnych świat należy, w końcu trzeba poszerzać swoje kulinarne horyzonty.
Dziś postanowiłam sprostać swoim wyzwaniom. Wybrałam się do sklepu, kupiłam potrzebne składniki i spokojnym, powolnym spacerkiem wróciłam do domu. Przy okazji chłonęłam każdy ciepły promyk słońca, bo kto wie ile tego lata jeszcze nam zostało?
Pokonałam 4 piętra (oczywiście nie obeszło się bez zadyszki hehehe) i wzięłam się do roboty.

I tak oto, po ok. godzince zadebiutował mój pierwszy w życiu kapuśniaczek :)

 
Aż wstyd się przyznać, ale tak mi posmakował, że zjadłam podwójną porcję :D

14 komentarzy:

  1. Strasznie dawno kapuśniaku nie jadłam :) Mniam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda pysznie ;) Podwójna Ci nie zaszkodzi, a skoro miałaś smaka na kwaśne to tym bardziej.
    Ściskam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooj ja pamiętam swój pierwszy bigos, też pierwszy raz w ciążowym okresie :) to świetny czas, by próbować nowych rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz to ja mam ochotę na kapuśniak!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kapuśniak to jedna z moich ulubionych zup ;-)
    Nie żałuj sobie, jak smakuje i masz ochotę to tylko się cieszyć :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wygląda mega smacznie :) Gratuluję pierwszego kapuśniaczka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo kapuśniak... :) no to teraz mnie zrobiłaś smaka ciążowego :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszności, którymi chyba narobiłaś mi smaka :))
    Ja z Tolką urządzamy sobie wyścigi na 3 piętro ;p oczywiście zawsze wygrywa ;)

    p.s. na fb założyłam grupę z ciuszkami po Toli (nawet tymi niemowlęcymi) a niebawem to i po Młodym będą wiec gdybyś była zainteresowana daj znać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ostatnio zjadłam 3 talerze mamusinej pomidorówki :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale mi smaka tym kapuśniakiem narobiłaś :D

    Co do wcześniejszego postu: ja płeć chciałam znać, żeby wiedzieć co kupować, itd... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja w ciąży nie jestem, a też mi na kapuśniak ochoty narobiłaś teraz! :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Za mną ostatnio chodzi grochówka, chyba przez tę jesienną pogodę ;-)

    OdpowiedzUsuń