czwartek, 20 listopada 2014

Imię... :)

Jak to było z tym imieniem dla naszego dziecka?
Może w ogóle zacznę od początku... :)
Od samego początku kompletnie obojętna była mi płeć naszego dziecka. Wiedziałam, że tak samo będę cieszyć się na wieść o chłopcu, jak i o dziewczynce. Już to, że wreszcie i to całkiem niespodziewanie udało nam się zajść w ciążę totalnie mnie zaskoczyło i uszczęśliwiło :)
Przez większość ciąży przeczuwałam, że będziemy mieć chłopca... z czystych powodów medycznych... bo owulacja, bo zbliżenie, bo silne męskie plemniki. Jak się okazało, widocznie owulacja wystąpiła dzień? później i męskie plemniki skapitulowały. Kobietki górą! :)

Większość osób, która mnie widziała, bez wahania ciągle powtarzała... jak nic, będzie dziewczynka. Jakoś trudno było mi w to uwierzyć. A bo brzuszek mały, a bo wcinam słodkie, bo Maluch kopie po prawej stronie, tylko to, że wyładniałam odstawało od reguły :D

W pewnym momencie tuż przed USG zaczęłam się nad tym głęboko zastanawiać. Może faktycznie ta większość ma racje, może faktycznie to dziewczynka... i czasem miałam wrażenie, że to prawda (może po prostu tak sobie wmawiałam?). Gdy lekarz na USG połówkowym zapytał czy szukamy płeć, w głowie ciągle gdzieś tam szumiała mi odpowiedź "dziewczynka" no i taką odpowiedź uzyskałam... co prawda nie na 100%, no ale... :)

Z kolei na ostatnim USG lekarz bez wahania potwierdził dziewczynkę, a ja wierzę, że się nie pomylił. Już niejednokrotnie słyszałam, że to bardzo dobry specjalista ultrasonografii, takich USG wykonuje mnóstwo w ciągu dnia, a pracuje prawie codziennie, więc zna się chłop na rzeczy i naoglądał się już tych fujarek i gniazdeczek sporo :D

Przejdę więc do sedna. Od początku jak tylko dowiedziałam się o ciąży, szybko obliczyłam termin porodu na luty, pomyślałam sobie, że jeśli będzie dziewczynka, chciałabym, żeby miała na imię Alicja. Alicja to moja ukochana Mama, która w dodatku 6 lutego obchodzi urodziny. To było takie moje malutkie marzenie, które niestety od razu zostało rozwiane. Mąż oczywiście kręcił nosem. Alicja? No ładnie, ale po babci i to w dodatku żyjącej, no i jako pierwsze imię (co innego drugie)? Od razu skapitulowałam. Po głębszych przemyśleniach doszłam do wniosku, że mąż chyba jednak ma rację. Niech dzieciątko ma swoje własne imię, nie nadane po nikim, takie odrębne, o i już :) No to jedno przyszło mi do głowy - Hania. I tu znowu pstryczek w nos, bo Hanka mężowi kojarzy się
z Mostowiakową i kartonami. Ręce mi opadły! No ale cóż, z moim mężem pod każdym względem łatwo nie jest i trzeba zawsze iść na kompromis. Pytam więc, "to jakie imię żeńskie Ci się podoba?", odpowiedział "Ola". Tak myślę, wymieniam w myślach "Aleksandra, Ola, Oleńka, Olcia, Olka fasolka"
i tak sobie myślę, "nooooo, też ładne", w rodzinie żadnej Oli nie ma, ostatnimi czasy również nie obiło mi się o uszy, żeby ktoś nazwał tak swoje dziecko, więc ok, zgodziłam się. Będzie Aleksandra K. :)

I od tamtej pory, nasza dziewczynka od razu stała się Olą. Już wtedy, choć nie byłam pewna na 100% przeczuwałam, że to chyba jednak faktycznie dziewczynka, do tego uparta tak samo, jak mamusia :)

21 komentarzy:

  1. slicznie :)
    a co do tego wrozenia z brzucha, czy z ochoty na słodkie itp. to ja kompletnie w to nie wierze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie wierzę, ot takie zabobony, ale tak sobie tylko wmawiałam... :D

      Dziękuję... :) Póki co imię jedynie teściowej i męża siostrze średnio się podoba... ale mi to powiewa, najważniejsze, że nam się podoba, znajomi też są wręcz zachwyceni i mama również powiedziała, że bardzo ładne, dodając, o stokroć ładniejsze niż Hania - no to już w ogóle miód na me serce :D

      Usuń
    2. Wybor imienia dla naszego synka tez nie każdemu sie podobał, ale to nasza decyzja. :)
      Gratuluję, bo imię ładne. Prawie moja imienniczka ;)

      Usuń
  2. Wasze dziecko i wasz wybór. Jak się komuś nie podoba to juz ich problem . A Ola ładnie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że tak :)

      Usuń
    2. Imię musi się Wam obojgu podobać. U nas wszyscy naciskają byśmy już coś wymyślili proponując swoje typy...
      A my... coś już mamy, ale wiem że nie wszysykim będzie się podobać.

      Usuń
    3. Jak sama napisałaś... "Imię musi się Wam podobać", nie patrz na to co inni powiedzą, to Wasze dziecko :) Jakbym miała każdemu dogodzić, to w życiu bym imienia nie wybrała dla dziecka, bo po prostu każdy miałby jakieś ale :)

      Usuń
  3. Ja gdybym przejmowała się opiniami innych, na pewno nie dałabym coreczce imienia Apolonia :) Choć nie powiem, rodzina raczej w większości zaakceptowała, natomiast przygodnie spotkane osoby (np. pielęgniarki w przychodni) stukały się w głowę (dosłownie!), że co ja robię! że dziecko krzywdzę! Masakra :) a my mieliśmy to w nosie :)
    Ps. Kasiu, nie to, że mam coś do pielęgniarek, ale akurat na takie trafiałam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeee tam, ja wiem jakie są pielęgniarki (oczywiście nie wszystkie), nie musisz mnie Kochana uświadamiać... ;)
      Najważniejsze, że Wam się podoba, jak już Ci kiedyś pisałam, jak dla mnie jest rewelacyjne ;)

      Usuń
  4. A Ola, rzecz jasna- śliczne! I podobne do- Pola ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ciocie Ole super kobieta. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak już wspomniałam pod poprzednim postem - Ola to tez imię dla mojej córeczki (oczywiście jeżeli będzie mi dane zostać mamą) :) Jakoś od mgr zaczęło podobać mi się to imię (poznałam świetną dziewczynę o tym imieniu ;p) i kiedy byłam z Mr. Big'iem on mówił, że był u jakiegoś gościa, którego 5-cio letnia córeczka ma na imię Ola i jemu się bardzo spodobało :) I od tego czasu jakoś tak przyczepiło się do mnie to imię :) Już tak na stałe ;p
    Ale Aleksandra mi się nie podoba ;p Kiedyś w radio słyszałam, że ponoć od stycznia 2014r. można dać dziecku na imię właśnie skrót od imienia - Nie Aleksandra, a Ola. Czy to weszło w życie nie wiem. Na razie mnie to nie dotyczy, więc nie szukam info na ten temat ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dałabym Ola, nawet gdyby to weszło. Będzie Aleksandra, a większość i tak będzie wołała zdrobniale :)

      Usuń
  7. Oleńka - bardzo ładnie :)
    Ja zawsze marzyłam o dziewczynce Laurze :) Albo Lence.
    Ale mamy dwie nagrody filmowe - jako fani kina - Wiktora i Oskara :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Też podoba mi się imię Ola (byle nikt nie mówił Oleńka, bo mi się z "Potopem" kojarzy, którego nie znosiłam), jak u mnie dziewczynka będzie to Laura bądź Kaja właśnie. Podobają mi się oryginalne imiona, ale nie jakieś Delifiny, czy inne, więc kto wie. Totalnie nie miałabym pomysłu dla chłopca (no, poza Mikołajem, Igorem, Gabrysiem) i chyba trudniej byłoby mi wybrać, choć powiem szczerze, że ja marzę o synku (z córki cieszyłabym się równie mocno:)
    Ładnie rośniecie! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie P. kiedyś zastrzelił Kornelią :p Ja bym chciała Anię albo Różę, ale zobaczymy jak wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne imię! Tym bardziej, że mam wrażenie, że jest coraz mniej używane :) Bardzo ładne :)
    I jaki brzuszek śliczny! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Michalinka też było ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ola cudownie, był to jeden z naszych typów na małą kobietkę :)

    OdpowiedzUsuń