środa, 12 listopada 2014

Natchnienie... :)

Podczas wczorajszej wieczornej kąpieli coś mnie tknęło i natchnęło. Leżałam w cieplutkiej wodzie,
w pachnącej pianie i rozmyślałam...
Na myśl przyszła mi Mama, moja i tylko moja najukochańsza Mama, która była samoukiem. Sama nauczyła się szyć na maszynie, sama nauczyła się robić na drutach (teraz przed nią wielkie wyzwanie - ciepła, zimowa czapeczka dla wnusi). Kolejną osobą była Kasia, która to poczyniła piękne cuda dla Mai, w kolejce pewnie czekają jeszcze nie jedne takie? :)
I tak sobie myślę, może i mnie się uda? Muszę teraz odpoczywać, to przynajmniej spożytkuję jakoś ten czas. Może nauczę się szyć i stworzę coś swojego, może nie doskonałego i idealnego, ale prosto
z serca mego, dla mojego Dzieciątka kochanego :)

Miałam w planie kupić nowe prześcieradełka... ale po co? Mama mi przywiezie swoje "stare" ale nieużywane (porządnie zapakowane, schowane w szafie, czekające na lepsze czasy), bawełniane, takie których kiedyś się używało... ale gdy nowe gumkowe weszły w modę, te stare i porządne odeszły do lamusa... A ja użyję właśnie tych starych i spróbuję wszyć w nie gumeczki. Myślę, że to będzie idealne rozwiązanie. Będą stare ale jare :D

Rożek? Miałam zamiar kupić jeden z Motherhood, a drugi miała uszyć mi mama... Ale po co kupować? Za pieniążki, które wydam na jeden rożek, kupię materiał, który można zużyć na dwa rożki i może coś jeszcze...

Co jeszcze? A no właśnie... te girlandy! Też mi coś... wyciąć kilka trójkątów równoramiennych, pozszywać boki, potem wszystkie u góry obszyć kolorową lamówką i voilà, girlanda gotowa! Ja sobie nie poradzę? Oczywiście, że sobie poradzę :D

A pompony? Już mi się odwidziały... bo co za dużo, to nie zdrowo, prawda? :) Mam już plan, mam wizję, co, gdzie i jak, i prędzej czy później spełnię ją :)

Nad łóżeczkiem zawisną trzy kolorowe, pastelowe ramki. Na pewno w jednej
z nich (środkowej) umieszczę napisany przeze mnie wierszyk, dzięki któremu wygrałam fotelik samochodowy, ot na pamiątkę... bo każdy kto go czyta, wzrusza się. Po bokach umieszczę jakieś kolorowe obrazki, jeszcze nie wiem dokładnie co to będzie. Z racji takiej, że nie będziemy mieć żadnych ochraniaczy, ani kolorowej pościeli, girlanda zawiśnie wzdłuż łóżeczka, żeby je troszkę ożywić. Po prawej stronie obok łóżeczka będzie stała komoda. Na komodzie będzie lampka solna emitujące przyjemne
i ciepłe światło, biały wiklinowy koszyk i przepiękna szara ramka, którą dostaliśmy na rocznicę ślubu (w niej umieścimy zdjęcie naszego Dzieciątka). Nad komodą będzie wisiała półka, a z niej, od strony ściany będą dyndały sobie kolorowe literki, imię mojej córeczki (będzie heca jak córka okaże się jednak synem :D). Na półeczce będzie stało pudełko, a w nim skarby mojego Dziecka, będą książeczki i misie...

Będzie prosto, skromnie... ale mam nadzieję, że przyjemnie. O! :)

11 komentarzy:

  1. No i pięknie! Wszystkie te rzeczy, które teraz są modne i oferowane za grube pieniądze, często można zrobić własnoręcznie :) Tkaniny z second hand'u a kawałek sznurka zawsze w domu się znajdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie Kasia, kto powiedział, że materiały muszą być nówka ze sklepu? Tak Cię czytam i zazdroszczę, bo żałuję, że czasu ciąży nie spożytkowałam na naukę np. szycia. Wierzę, że Ty się do tego zabierzesz i za niedługo pokażesz nam efekt swojej pracy :) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. I o takie podejście mi chodziło :) Będzie pięknie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. No widzisz:) Jaka Ty pomysłowa i kreatywna! A zajrzyj do jakiś ciucholandów w wolnej chwili, wiesz ile tam czasami jest materiałów?:) Możesz tchnąć w nie nowe życie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :)
    Zapowiada się piękny dziecięcy pokoik :)
    No i własnoręcznie zrobione rzeczy będą bardziej cieszyć niż wydane pieniądze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczyma wyobraźni już widzę jak masz pięknie. Ja wpadłam na podobny pomysł z poszewkami na kołdry i poduszki. Po co mam kupować drogie jak cholera poszwy jak kupie tanio ładny materiał i sama sobie uszyje, obszyje i też będzie pięknie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. najpiękniejsze jest to, co uda się zrobić samemu:) życzę powodzenia i cierpliwości. Czekam też na efekty:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne pomysły na pewo będzie pięknie. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Najważniejsze, Kasiu, żeby dziecko było kochane i miało to, co potrzebuje. A jakie to będzie, nowe, stare, z metką, samemu zrobione, to naprawdę nie ma znaczenia. Ja będę miała dla Małej w większości rzeczy używane i też będzie dobrze :) Oczywiście jest pełno ślicznych rzeczy, które by się chciało dziecku sprawić... Raz nawet się poryczałam, jak coś na necie oglądałam, że moja Córa będzie miała wszystko pozbierane, każde z innej parafii, a tyle jest ładnie skompletowanych rzeczy, na które nie będę mogła sobie pozwolić. Ale potem mi przechodzi i wiem, że to nie jest takie ważne, z resztą w ogóle nie jest ważne, jakby pomyśleć. Najwspanialsze co dostaną nasze pociechy to przecież miłość i opieka każdego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kasiu, jestem przekonana, że pokój będzie przytulny i wyjątkowy, zwłaszcza kiedy będą znajdowały się tam przedmioty, które sama zrobisz :)

    OdpowiedzUsuń