sobota, 14 lutego 2015

40! :)

Gdzie jesteś nasza Walentynko, ile nam jeszcze każesz na siebie czekać? :)

Powoli zaczynamy się wszyscy niecierpliwić. Babcia z tego wszystkiego mało co jajek w domu nie wysiedziała i poszła do pracy. Dziadek też by poszedł, ale musi zrobić jeszcze jeden kurs na Podkarpacie po meble, co byśmy mieli gdzie spożywać wspólne posiłki i na czym spać w Twoim pokoiku :) Tato przez nas sporo nerwów się najadł, a przedwczorajsze prawie 4h spędzone na IP mało do zawału go nie doprowadziły. Jesteś jeszcze taka malusia, jeszcze w brzuszku, a już tak dokazujesz i pokazujesz swoje różki... Chyba do serca wzięłaś sobie moje wcześniejsze słowa, że chcę tą ciążą i Twoją obecnością w moim brzuszku nacieszyć się jak najdłużej się da... Tymczasem ja, Twoja Mama... już też zaczynam się powoli niecierpliwić. Pragnę usłyszeć już Twój donośny krzyk i przytulić Twoje cieplutkie ciałko w  swoich ramionach... Kochana Córeczko nie każ nam już długo na siebie czekać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz