
Mam swój upragniony rower!
Nie omieszkałam go wypróbować zaraz po pracy, jeżdżąc w ciemnościach miejskimi alejkami...
Coś wspaniałego, nie żałuję żadnej złotówki wydanej na ten rower.

Teraz możemy zwiedzać okoliczne ulice, uliczki, każdy zakamarek i przede wszystkim przejechać wzdłuż i wszerz las znajdujący się niedaleko nas :)
Mam nadzieję, że kiedyś będę mogła wybierać się na wycieczki z moim upragnionym dzieciątkiem...
A teraz czekamy na lepszą pogodę i chcielibyśmy wybrać się na jakiś całodniowy piknik, na jakąś cichą, spokojną polankę... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz