sobota, 13 czerwca 2015

Na ochłodę... :)

No i znowu się zaczęło! Zawitały upały. Czekałam z utęsknieniem na cieplutkie, letnie dni ale gdy zauważyłam, jak mojemu dziecku one nie sprzyjają, odechciało mi się raz i na zawsze! :)

Dziś prawie cały dzień przesiedziałyśmy w domku. Na szczęście mieszkanie mamy od wschodu, popołudniu na balkonie jest cień, jest przyjemnie i chłodno, więc można spokojnie sobie posiedzieć przy kawusi albo tak jak Ola, przy cycusiu :)

Na spacer wyszłyśmy dopiero po 18:00, gdy nie było już takiego skwaru. Ola wyjątkowo przespała 2h. Wróciłyśmy o 20:00, tatuś od razu ją wykąpał, potem pielęgnacja, jedzonko i dziecię smacznie śpi już od 45min w łóżeczku. O dziwo bardzo szybko zasnęła przy piersi i nawet nie wierciła się, gdy ją odkładałam do łóżeczka :)

A to wszystko zapewne za sprawą naszego dzisiejszego wypadu na basen. Jak co tydzień wyruszyliśmy o 10:00 na zajęcia. Dzisiaj było jeszcze lepiej niż ostatnio. Były wierszyki, polewanie wodą, różne ćwiczenia, nurkowanie, a na koniec zabawa na macie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz