poniedziałek, 12 stycznia 2015

Poród

Mój poród śnił mi się kilkakrotnie. Jednego razu śniło mi się, że przebiegł bez najmniejszych komplikacji, nie było nacięcia, nie było pęknięcia, nie było szycia, a Mała od razu pięknie zaczęła płakać. Drugim razem z kolei śniła mi się sala operacyjna, ja na stole już znieczulona, wokół żartujący personel, a po chwili płacz, cudowny płacz mojego Dziecka...

Z jednej strony ciekawa jestem jak będzie wyglądał mój poród. Nie boję się samego porodu. Boję się komplikacji. Boję się VE (vacum), na które raczej zgody nie podpiszę, już wolę, żeby zrobili mi w takim przypadku CC. Boję się, że dziecko nie wstawi się prawidłowo w kanał rodny i przedłużający, ciężki poród i tak zakończy się CC. Boję się, że dziecko może owinąć się pępowiną, co się wiążę ze spadkami tętna, z niedotlenieniem. Boję się wielu innych komplikacji, których niestety nie jestem w stanie przewidzieć, ani nie mam za bardzo na nie wpływu...

Chciałabym urodzić zdrowe dzieciątko, naturalnie i najlepiej bez znieczulenia, żeby nie musieli grzebać mi w tym moim biednym kręgosłupie... Ciekawa jestem, jak to będzie? :)

Pozostało mi jedynie myśleć pozytywnie. Tego właśnie się trzymam. Wyobrażam sobie mój poród jako trud, pot i łzy, ale mimo wszystko też i uśmiech na twarzy... Nie wiem czemu, ale takie pozytywne nastawienie jakoś mi pomaga, wówczas czuję się lepiej i wierzę, że wszystko pójdzie dobrze. Mam nadzieję, że trafię na jakąś dobrą koleżankę, która właściwie się mną zajmie i wspólnymi siłami, bez większych komplikacji uda nam się urodzić naszą małą Dziewczynkę :)

39 komentarzy:

  1. Życzę Ci i trzymam kciuki za spokojny poród.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łatwo na pewno nie będzie. Jakkolwiek urodzisz. Najważniejsze żeby Olcia po wszystkim czuła się dobrze, a Ty szybko wróciła do pełni sił. Wierzę, że wszystko pójdzie po Twojej myśli, a mając wsparcie koleżanek z pracy i nas (myślami) tu wszystkich, na pewno tak się stanie :))
    Właśnie sobie uświadomiłam, że to już tylko miesiąc! Już nie mogę się doczekać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci szybkiego porodu bez komplikacji, z takim bólem który da się wytrzymać. A jeśli mają się pojawić jakieś łzy to wyłącznie łzy szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja chyba niczego na świecie nie boję się bardziej niż porodu, jak tylko o tym pomyślę, to przyprawia mnie to o dreszcze ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bałam się bardzo i porodu i różnych nieprzewidzianych zdarzeń, że coś się może stać dziecku. Niestety dręczyły mnie te myśli bardzo, nawet nie mogłam spać. Ale dużo kobiet tak ma. Jest to normalne.
    Poród przeżyłam 2 razy, jest ciężko niestety, ale jakoś dałam rade. I Ty też na pewno dasz. Będzie dobrze. :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja jakiś czas temu też o tym pisałam. Nie ma mocnych na poród, wszyscy się boją. Właśnie dlatego, że to jest takie bardzo nieprzewidywalne, nigdy nie wiadomo co się może stać. Ale na pewno myślenie o komplikacjach nie pomaga. Trzeba myśleć pozytywnie i dobrze się nastroić :) Będzie dobrze, sama mi to mówiłaś! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się samego porodu nie boję :) Boję się tylko tych komplikacji, ale mam nadzieję, że właściwie się mną zajmą :) Staram się o tym nie myśleć, to jedynie takie moje przemyślenia na jeden (wczorajszy) wieczór. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie nastawiona :)

      Usuń
  7. Mam nadzieję że wszystko pójdzie u Ciebie szybko i sprawnie, a przede wszystkim - bezpiecznie dla Was! Ja strasznie boję się mojego porodu, samego bólu i tego, że będzie długi i męczący... o powikłaniach to nawet wolę nie myśleć! Wmawiam sobie, że skoro ciążę przechodzę dobrze i dość lekko, to i sam poród też taki będzie. Nawet ostatniej nocy mi się śnił właśnie poród i taki był - Olek szybko wyskoczył... tylko że okazał się być Polą jednak :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu mam nadzieję, że będziesz miała szybki i najmniej bolesny poród!
    Miałam to samo odczucie odnośnie vacum- już nawet metoda kleszczowa była u mnie na nie. Dlatego biorąc do wora wszystkie różne scenariusze przy porodze naturalym naprawdę się cieszę cesarki. Ale każdy jest inny!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bo pozytywne nastawienie to połowa sukcesu ! :) ja szłam na porodówkę z uśmiechem i bez strachu,wiedziałam że będzie boleć bo musi ;) i pomimo bólu mogłabym tak kilka razy jeszcze urodzić sn hihihi ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko pozazdrościć. Ja też mam taki zamiar - uśmiech przyklejony od ucha, do ucha, a jakże by inaczej? :D

      Usuń
  10. Najwazniejsze to się nie nakrecac. To nic dobrego nie przyniesie.
    Jako mama, która porod SN ma już za sobą powiem tak - wczasy to to nie sa, będzie bolec jak jasna cholera, ale warto się meczyc. I może to zabrzmi jak banal (sama tak myslalam przed porodem), ale w momencie kiedy zobaczysz swoja coreczke zapomnisz o całym bolu, serio. Nie wiem jak to jest możliwe, ale naprawdę tak jest :) Także nie ma co się bac, wszystko będzie dobrze i tej wersji się trzymaj :) Nie ma innej opcji ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak już pisałam, nie boję się samego porodu, nie boję się bólu, wszystko jest do przeżycia, w końcu nie ja pierwsza i nie ostatnia. Boję się tylko tych komplikacji, ale jednak staram się o nich nie myśleć, ani też nie nakręcam się. Co ma być, to będzie. Po prostu czekam na rozwój sytuacji... Nic nie planuję, nic nie przewiduję, bo nie chcę się potem zawieść :)

      Usuń
  11. smile-of-angel.blog. pl13 stycznia 2015 08:34

    Mysle ze chyba każda mama ma podobne obawy. Ja też wierzr ze wszystkobpojdzie dobrze i Malutka szczęśliwie przyjdzie na ten świat. A co to vacum? I czemu nie chcesz znieczulenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vacum to poród za pomocą próżnociągu, który jest przyssany do główki dziecka... podczas skurczu mama prze, a lekarze ciągnął... :(
      Nie chcę znieczulenia, bo miałam w przeszłości złamany kręgosłup w odcinku lędźwiowym, a to właśnie tam podaje się znieczulenie, mam poobniżane blaszki kręgowe i nie chcę żeby mi tak grzebali igłą... wolałabym tego uniknąć, może się uda? :)

      Usuń
    2. Zamiast zzo weźmiesz dolargan i po sprawie :-)

      Usuń
    3. Nie jestem przekonana do Dolarganu, bo przenika przez łożysko i może niekorzystnie wpływać na dziecko, jakby nie było, to lek narkotyczny :(

      Usuń
  12. I tego Ci z z całego serca życzę !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja starałam się nie myśleć o porodzie - ani przy Wiktorze, ani przy Oskarze. Kiedy wiedziałam, że chłopaki są odpowiednio ułożeni starałam się tylko pozytywnie myśleć, że wszystko będzie ok. Pozytywne nastawienie to chyba połowa sukcesu.
    Nie ma co owijać w bawełnę - boleć będzie bez względu na to w jaki sposób urodzisz, ale ja zawsze sobie powtarzałam, że to cierpienie to tylko przedsmak 100% szczęścia. Poza tym nie wiem jak to działa, ale kiedy dostałam czy Wiktora czy Oskara na brzuch już nie pamiętałam jak bolało.

    Kasiu będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie samo mam zdanie, pozytywne myślenie to podstawa :) Mam nadzieję, że u nas również zniknie ból w momencie, gdy usłyszę pierwszy krzyk Oli, a mimo ogromnego bólu poród będzie miłym wspomnieniem :)

      Usuń
  14. Wszystko będzie dobrze, myśl pozytywnie. Na pewno Ola urodzi się zdrowa i śliczna i nie będzie żadnych komplikacji- czego ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pozytywne nastawienie jest najważniejsze ! Ja też jakoś za bardzo porodu się nie boję, gorsze jest to wyczekiwanie, czy to już czy jeszcze mam trochę czasu ;)
    Na pewno u Ciebie wszystko będzie w porządku ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jezu...jakie piękne zdjęcie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Też mnie urzekło, jak tylko je zobaczyłam w sieci :)

      Usuń
    2. Niesamowite zdjecie, trzymam kciuki za porod bez komplikacji

      Usuń
    3. Podpisuje się - zdjęcie fe-no-me-nal-ne.
      I ten rozwiany włos :)

      Usuń
  17. Oby wszystko poszło dobrze. Bez komplikacji.
    Zdjęcie przepiękne. Nie mogę się napatrzeć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Kochana na pewno wszystko będzie dobrze:)) Trzeba myśleć pozytywnie, zwłaszcza, że ci to pomaga:)) Zdjęcie bardzo rozczulające:))

    OdpowiedzUsuń
  19. Na pewno będzie wszystko w porządku ;-) Jestem tego pewna, a o żadnych komplikacjach nie ma co myśleć, choć pewnie gdzies tam jakaś obawa zawsze jest - to naturalne.
    Leci ten czas jak nie wiem;-) Tu już nie ma liczenia na miesiące.. zostały dni... tygodnie, aj! ;-)
    Cudowny czas ;-))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja sobie wyobrażałam poród i wyszło tak jak... nigdy bym nie pomyślała :D mogłabym Ci powiedzieć, żebyś była spokojna i nie myślała o tym tak dużo, bo co ma być to będzie, ale wiem, że kobieta w ciązy po prostu nie może się wyzbyć tego myślenia :) oby jednak wszystko poszło po Twojej myśli! By córeczka urodziła się zdrowa, bez komplikacji i byście szybko mogli być razem w domku :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Na pewno będzie wszystko dobrze. :) Nie rozmyślaj za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się :) To były takie jednorazowe przemyślenia pewnego wieczoru... ;)

      Usuń
  22. Co do ankiety zagłosowałabym ale..nie ma odpowiedzi 6w1 ;) My tą szczepiliśmy ;) +rota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 6w1 nie biorę pod uwagę :) Mocno waham się nad refundowanymi, a tymi 5w1... Echhh a im więcej czytam, tym mam wrażenie, że staję się jeszcze głupsza... :D

      Usuń
    2. My wybraliśmy 6w1 i myślę że to był najlepszy dla nas wybór :) i tak serce już pękało przy tym jednym wkłuciu ;) teraz niebawem czeka Nas jeszcze jedna dawka na pneumokoki przed zerówką Zu :) no ale,każda mama musi podjąć sama tą decyzję czym szczepić ;)

      Usuń
  23. Przesyłam mnóstwo pozytywnej energii.
    Wierze, że będzie wszystko dobrze :)))
    Trzymajcie sie

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo dobrze Cię rozumiem, jeśli chodzi o te porodowe obawy.
    Od kiedy dowiedziałam się, że moje wskazania do CC minęły obleciał mnie lekki tchórz :) Z jednej strony takie pragnienie przeżycia SN, z drugiej lęk. Ja w przeciwieństwie do Ciebie boje się: bólu, tego co będzie się działo z moim ciałem i oczywiście komplikacji (tfu tfu).

    Jakoś to będzie.. :)
    Z tym, że ja jestem zdecydowana na zzo. Bez zzo nie zgadzam się na poród naturalny :)

    OdpowiedzUsuń