poniedziałek, 19 stycznia 2015

Torba do szpitala

Wydawać by się mogło, że spakowanie torby do szpitala to prosta sprawa. Nic bardziej mylnego ;) Proste jest sporządzenie listy, ale zawarcie w niej wszystkiego co najważniejsze, a potem zmieszczenie tego wszystkiego do torby, by nie przypominała wielkiej walizy na 2-tygodniowe wakacje, to drugie :) 

Początkowo spakowałam siebie do średniej walizki, a Olę do podręcznej torby, a gdzie tu jeszcze picie, przekąski, dokumenty, aparat, telefon, itd., itp.? Trochę jednak to przeorganizowałam i siebie oraz Olę zmieściłam do średniej walizki, a do torby podręcznej spakuję niezbędne rzeczy do porodu.

Stwierdziłam, że nie ma sensu brać kilku opakowań podkładów, czy całej paczki pampersów i wkładek laktacyjnych. Tak samo wzięłam tylko niezbędne ubranka i inne rzeczy. Reszta na bieżąco, codziennie będzie dowożona przez męża lub rodziców.

Torba podręczna: 
- Crocsy posłużą zarówno jako buty do chodzenia po szpitalu, jak i pod prysznic 
- Koszula do porodu
- Pomadka do ust
- Duży ciemny ręcznik + 3 pieluszki tetrowe dla Oli do porodu. Tuż po porodzie w naszym szpitalu dziecko osuszane jest pieluszkami, następnie przykrywane ciepłym ręcznikiem i tak mama z dzieckiem na piersi ma swoje „2h” :)
- Ręcznik w razie czego do powycierania się po wyjściu spod prysznica lub z wanny
- Teczka z dokumentami i badaniami 
- Portfel 
- Telefon + ładowarka 
- Aparat 
- Picie + przekąski 
- Notes + długopis
- Puste woreczki mogą przydać się na brudne rzeczy, co by mąż miał w czym to zabrać lub inne śmietki :)

Średnia walizka: 
- Koszula po porodzie 1szt. 
- Skarpetki 2 pary: grube i cienkie 
- Podkłady poporodowe 1 op. Bella Mamma 
- Podkłady na łóżko 90x60 2 szt. 
- Wkładki laktacyjne 6szt. Biorę niewiele, bo tak na dobrą sprawę nie wiadomo jak będzie z pokarmem, czy pojawi się od razu, czy nie, więc mogą być potrzebne albo wcale się nie przydać. 
- Stanik do karmienia 1szt. Zakupiłam jeden na próbę z Canpol Babies, cały mięciutki, bez fiszbin. W droższe i lepsze zainwestuję po porodzie, jeśli będzie taka konieczność. 
- Herbatka na laktację Bocianek 8 szt. 
Maść na brodawki 4 próbki lanoliny Lansinoh. Miałam kupować maść Purelan, ale dostałam próbki na Warsztatach i dodatkowo koleżanka ze szpitala ma mi jeszcze kilka próbek załatwić, więc nie było sensu kupować. Może być też tak, że wcale się nie przydadzą.
- Nakładki na piersi miałam kupić dopiero w razie potrzeby ale dostałam 2 rodzaje, więc wezmę od razu, bo dużo miejsca nie zajmują.
- Majtki siateczkowe 1op. BabyOno 
- Ręcznik + ręczniki jednorazowe Rossmann
- Kosmetyczka (żel do ciała, żel do twarzy, krem do twarzy, balsam do ciała, żel do higieny intymnej, szampon, pasta + szczoteczka, szczotka do włosów, gumki) 

- 4 zestawy ubranek body + pajac + czapeczka + skarpetki 
- Pampersy Premium Care 12 szt. 
- Chusteczki nawilżane HiPP 1 op. 
- Alantan 
- Duże waciki 1op.
- Gaziki jałowe 
- NaCl 
- Octenisept 
- Rożek 
- Pieluszka bambusowa, tetrowa 2szt. i flanelowa 1szt.
- Ręcznik do kąpieli 
- Smoczek 

Laktator czeka na mnie w szpitalu, koleżanka ma mi pożyczyć. Tantum Rosa na razie nie kupuję, bo nie wiem czy urodzę SN, czy CC, tak więc w razie potrzeby kupi się na bieżąco. 
Ubranko na wyjście oraz fotelik ze śpiworkiem przywiezie mąż do szpitala w dniu naszego wypisu do domu.

I to by było na tyle. Czy może coś pominęłam? :)

35 komentarzy:

  1. To prawda, zamieszczenie tego wszystkiego w malej torbie to nie lada wyczyn. Ja spakowałam się w sportowa torbe i reklamowke :) Ale w szpitalu, w którym rodziłam wygląda to trochę inaczej, bo dla dziecka bierze się tylko pampersy i chusteczki, reszte zapewnia szpital, a ubranka przywozi się dopiero na wyjście. Wiec tak naprawdę brałam tylko rzeczy dla siebie :)
    Porod nadchodzi już coraz większymi krokami, już nie mogę się doczekać :) A co dopiero Wy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas niestety trzeba mieć wszystko dla maluszka... ale udało mi się to jakoś pomieścić i nie jest źle :)
      Noooo zbliża się wielkimi krokami, a ja jakoś jeszcze tego nie czuję... pakowanie, kartony, nowe mieszanie (czy oby wszystko dobrze zrobią), ostatnie poprawki, wybory detali, jakoś zakrzątają mi głowę i skutecznie odciągają od tematu porodu :)
      Coś czuję, że Ola nas zaskoczy, tylko nie wiem kiedy :D

      Usuń
  2. Pamiętam to pakowanie :P...wyglądałam jakbym do szpitala na 2 tygodniowe wakacje przyjechała :P ...ale tego wszystkiego nie dało rady pomieścić do jednej torby :D !

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się do porodu nie pakowałam to nie mam doświadczenia. W 30 tygodniu nie spodziewałam się rozwiązania. Ale na sali leżałam z mamą bliźniaków. Biedna w chwili rozpoczęcia porodu nie była spakowana. Rzeczy miała masę i do tego nic nie mogła znaleźć bo pakowali ja bliscy.

    OdpowiedzUsuń
  4. To prawda, że nie ma sensu brać tyle wszytskiego skoro ktoś z rodziny może nam to dowieźć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej imponująca lista, taka hmmm.... zwięzła, same konkrety- tego szukałam. Koniecznie daj znać po porodzie na ile lista się sprawdziła, czy czegoś było za mało, bądź za dużo. Z pewnością skorzystam z Twoich rad jak sama będę pakować swoją walizkę :) Pozdrawiam Kasiu!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile musisz tego wziąć - masakra. Cieszę się, że miałam zapewnione dla dziecka wszystko prócz chusteczek a na mnie czekały szpitalne podkłady to znacznie ograniczyło rozmiar torby.
    Bierzesz 4 czapeczki? Na położnictwie jest zazwyczaj bardzo ciepło i nie potrzeba nic na głowę. Ja nie zakładałam synkowi nawet po kąpieli. Pomyśl za to o niedrapkach lub dodatkowych skarpetkach na ręce. Jeśli Ola będzie miała długie pazurki to może się podrapać.
    Stanik Canpolu fajna sprawa do szpitala, w domu czy na noc bo jest wygodny i dobrze się karmi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedrapki też mam spakowane, do tego jeden pajacyk ma zawijane końcówki rękawków, ale szczerze mówiąc zwolenniczką niedrapków nie jestem, więc jeśli nie będzie potrzeby, nie będę zakładać :)
      Czapeczek spakowałam kilka bo w sumie nie wiem która będzie dobra hehehe, a dużo miejsca nie zajmują :)

      Usuń
  7. Jesteś idealnie przygotowana :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mój szpital też zabezpiecza wszystko dziecku, należy przynieść tylko pieluszki i chusteczki nawilżane. To wiele ułatwia, bo tym samym wiele nam odpada przy pakowaniu.
    Z tego co przeczytałam u Ciebie, to widzę, że ja kosmetyków będę miała o wiele mniej dzięki temu, że używam jednego specyfiku do mycia twarzy, ciała, okolic intymnych czy nawet włosów. Jest to płyn Facelle z Rossmanna. Uwielbiam go i niczego innego nie potrzebuję, poza tym oszczędzam sporo miejsca :)
    Mój szpital jest dosłownie 5 minut od naszego mieszkania i to pieszo! :) Dlatego nie będę się tak bardzo stresowała tym, czy czegoś nie zapakowałam, bo jak będzie taka potrzeba, to w ciągu kilku minut będę to miała :)

    No no, jak już torby spakowane, to już naprawdę niedługo! :) Będę trzymała kciuki za Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam tego żelu Facelle po tym jak o nim pisałaś jakiś czas u siebie, ale niestety nie podszedł mi ani jako szampon, ani jako żel do higieny intymnej :(
      Zakupiłam w Rossmannie małe buteleczki wszystkiego po trochu i bez problemu się pomieściłam :)
      Ja również stresować się nie będę, ponieważ rodzę w szpitalu w którym pracuję, więc myślę, że koleżanki z oddziału w razie potrzeby poratują mnie w nagłej sytuacji, gdy coś będę potrzebować :)
      To już naprawdę niedługo! ;)

      Usuń
  9. Ja bym tam dorzuciła jeszcze jedną koszulę ;) tak z własnego doświadczenia. Po porodzie w nocy zabrudziłam jedną i miałam szczęście, że czekały na mnie jeszcze dwie dodatkowe ;p to co prawda może Ci dowieść mąż, ale jednak nie zajmuje ona dużo miejsca i w razie potrzeby może być użyta. Już się nie mogę doczekać Waszej Oli! Ach, i jej pojazd w tle prezentuje się elegancko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! :)
      Dopakuję jeszcze jedną koszulinę na wszelki wypadek ;)
      O pojeździe będzie niebawem ;)

      Usuń
  10. Noo Kasia, teraz to bardziej gotowa być nie możesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sporo tego musisz mieć ze sobą, na prawdę imponująca lista. Widać, że TORBA to w dużej mierze kwestia konkretnego szpitala, w którym przyszła mama będzie rodzić.
    Moja lista już skończona, jedynie zmodyfikuję ją po rozmowie z położną, która mi powie co jest zbędne, a co muszę dokupić, bo jest wymagane w szpitalu gdzie będę przeć - bo oczywiście nastawiam się na aktywne parcie ;)

    Ja Tantum Rosa też skreśliłam z listy, ale dlatego, że bratowa odradziła mi zakupu w przód, bo nie jest to najtańsze, a nie wiadomo jak na to się zareaguje. Ona miała straszne problemy z gojeniem krocza, obficie lała się tym preparatem i stwierdziła, że to właśnie on w jej przypadku spowalniał cały proces, a wręcz pogarszał sprawę. Idąc za jej radą będę przemywała się sprawdzonym płynem ginekologicznym, który stosuję teraz, który toleruję, a dopiero kiedy będzie konieczne to kupię TR. No i właśnie nie wiadomo czy nie trafię na stół na cc.

    Bratowa poleciła mi też zabranie małego ręczniczka specjalnie do stóp - szczególnie przydatny jeśli mamy tylko jedne klapki, a już konieczny, gdy w tych klapkach wchodzimy pod prysznic. Chociaż można też osuszać stopy i klapki ręcznikami papierowymi, ale wtedy trzeba pamiętać, by zabrać więcej. Ale myślę, że to jest w dużej mierze również kwestia szpitala, jakie są warunki sanitarne, czy nie strach wejść do kabiny gołą stopą itd. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio miałam podobny problem,
    tematyka nieco odbiega od twojej,
    ale jedno wiemPAKOWANIE to strasznie trudne zadanie;)

    Wszystkiego dobrego WAM życzę !

    OdpowiedzUsuń
  13. Eheheheh dobrze, że walizkę masz na kółeczkach, przynajmniej nie będzie trzeba dźwigać ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. hm a ja pomyślałam o szlafroku jeszcze?
    Bo gdybys chciała iść korytarzem czy coś to w samej koszuli paradować? Nawet wyjść spod prysznica ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szlafrok celowo pominęłam, bo nie mam już na niego miejsca, poza tym na oddziale zwłaszcza zimą jest gorąco, więc chyba bym się w nim utopiła, a nowego cienkiego kupować nie będę :)

      Usuń
  15. Nooo piękna wyprawka :))
    Kasia, to właściwie w którym tygodniu teraz jesteś? 36ty jakoś?

    Fantastycznie, że będziesz rodzić tam, gdzie pracujesz.

    I kilka wyprawkowych pytań :)

    - Może dziwne pytanie, ale... jaką koszulę zabrać do porodu? Coś mi się obiło o uszy, że najlepiej taką, którą potem będzie można wyrzucić, bo się wybrudzi. I chyba taką, która się daje rozpiąć na górze, żeby było kontakt skóra do skóry i możliwość od razu nakarmienia piersią? Dobrze kombinuje, czy przesadzam?

    - Kiedy kupowałaś stanik do karmienia?
    Zastanawiam się, czy robić to już (34 tydzień) czy jeszcze się wstrzymać. Piersi mi urosły jak wariaty.

    - Pampersy kupilaś te w rozmiarze 3-5 kg czy te większe, bodajże 4-6 (czy jakoś tak)?
    Zupełnie nie wiem jak to oszacować..

    Pytam, bo w tym tygodniu mam plan już się spakować i bejbika również :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana dziś dokładnie 36t4d, na samym dole jest mój licznik :)

      Bałam się, że może nie być miejsca, bo Szpital jest jednym z popularniejszych i lepszych w Warszawie i mnóstwo dzieci się w nim rodzi, ale mam powiedzieć, że jestem pracownikiem i miejsce ma się znaleźć, a jak będzie to zobaczymy hehe :D

      Ja biorę zwykłą piżamę, w której obecnie śpię, ma x (aż wstyd się przyznać ile lat), jest ciemno granatowa, z krótkim rękawkiem, niestety nie rozpinana, taka po prostu koszulowata, nieco nad kolano... po prostu będę musiała ją podwinąć do samej góry jak się Mała urodzi i tyle :) Potem dziecko nakryją dużym ręcznikiem, więc też będę nakryta i schowana, a po ewentualnym zszyciu i umyciu, nakrywają prześcieradełkiem i tak sobie będziemy leżeć, karmić się, odpoczywać, itd. Potem jak się uda, po prysznicu, przebiorę się już w taką rozpinaną albo przed przewiezieniem na położnictwo, albo po... :) Koszuli mi nie będzie szkoda. Gdybym takiej nie posiadała, wzięłabym zwykłą tą rozpinaną... To nie jest powiedziane, że ta koszula musi być potem do wyrzucenia... Krew spiera się z ubrań bez problemu. A przynajmniej z moich białych mundurków bez problemu schodziła, a czasem po porodzie były nieźle upaćkane ;)
      Jeśli jednak masz możliwość mieć taką rozpinaną, to myślę, że będzie ona zdecydowanie lepsza ;)

      Stanik kupowałam przed Świętami, bo miałam wtedy tylko jeden do chodzenia, poprzednie stały się wąskie pod biustem, ale jeśli masz możliwość to najlepiej kupić jak najpóźniej... A w ogóle z tego co czytałam to owy stanik najlepiej kupić po porodzie... jednak taki awaryjny warto mieć, więc kupiłam tani, żeby w razie czego potem mi nie było szkoda pieniążków, jak się okaże, że będzie pod biustem za szeroki, itp.
      Odsyłam do ciekawego posta Eve Label http://evelabel.blogspot.com/2014/10/karmnik-to-nie-pantalony.html :)

      Kupiłam jedną dużą paczkę pampersów Premium Care 1 (2-5kg) 78szt. i póki co więcej nie kupuję, bo nie wiem jaka duża urodzi się córka i czy szybko nie wskoczymy w 2 (3-6kg), a 2 mam w zapasie 3 paczki, bo odkupiłam od koleżanki :)

      Pozdrawiam cieplutko i w razie pytań służę odpowiedzią :) :*

      Usuń
    2. Wielkie dzięki Kochana za wszystkie odpowiedzi :)
      Nieoceniona pomoc ;)

      Usuń
  16. Widzę, że masz wszystko:) Dobrze, że wszystko przygotowałaś, unikniesz potem pakowania się w pośpiechu. Wtedy zawsze czegoś się zapomina. Zawsze w razie potrzeby rodzina może CI coś dowieźć. Dobrze, że zabierasz laktator. Ja dwukrotnie miałam w szpitalu nawał, a bez niego bym sobie nie poradziła:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pamiętam jak ja pakowałam swoją torbę do szpitala, a potem okazało się, że wiele rzeczy było zupełnie zbędnych :) Ale wiadomo... trzeba mieć wszystko pod ręką, bo nigdy nie wiadomo co może się przydać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj! fakt faktem troszkę tego wszystkiego jest i to nie lada wyczyn to wszystko pomieścić żeby jak najmniejsza była torba :) życzę wszystkiego dobrego :)
    jeśli nie masz nic przeciwko temu, to postaram się tutaj częściej zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie w szpitalu połowa rzeczy wcale się nie przydała. Podkłady na łóżko dawał szpital, becika nawet nie wyciągnęłam bo mała owinięta była w szpitalne kocyki (wiadomo jak ktoś chce swoje to sobie bierze) Tetrowe pieluszki to tylko gdy mała mi ulewała i jednej używałam przy przewijaniu żeby nie zabrudzić ubranka. Co do ubranek to zakładałam tylko sam pajacyk, body już nie, położne mówiły żeby nie ubierać nie wiadomo ile, nakładałam też skarpetki. Czapeczka nie była konieczna. Majtki miałam bawełniane i takie też szpital polecał.

    OdpowiedzUsuń
  20. Lista super, też taką robiłam sobie przed pójściem do szpitala. Na szczęście w moim szpitalu podkłady poporodowe i podkłady na łóżko były dostępne i nie musiałam kupować. Tak samo rzeczy dla dziecka, ale wolałam mieć swoje dla synka.

    OdpowiedzUsuń
  21. już tylko rodzić Tobie zostało :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kompaktowo jak u mnie. :) Ja nie brałam tylko wacików i żadnych specyfików dla dziecka, bo wyszłam z założenia, że szpital powinien to mieć. U nas pepuszek i kąpiel robili, my tylko się przyglądaliśmy i potrzebny był jedynie ręczniczek, ubranka i pieluszki. Tantum Rosa nie kupowałam i nie było potrzebne. ;)

    Jesteś gotowa :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana, jestem 5 mcy po porodzie.
    Zapraszam Cie do przeczytania mojego posta - http://plotkarra.blogspot.com/2014/11/wyprawka-do-szpitala.html
    Odpusc sobie pomadke, duze waciki etc. W wiekszosci szpitali maja to na miejscu, a do pewnych rzeczy wierz mi, nie bedziesz miala glowy ;)
    Ja rodzilam ponad 10h, na koncu - cesarka. Tantum rosa przydalo mi sie, obmywalam się nim do kilku dni po porodzie (kupilabym juz dzis na Twoim miejscu), czulam wiekszy komfort i czystosc. Nie wazne jak bedziesz rodzila..
    Koszul po porodzie wzielabym ze dwie, a nawet trzy. W razie "wu" - laktacja moze byc ogromna i mozesz sie cala "zalac"; krwawienie po porodzie - czasami bywa zaskakujace. ;) no i nie wiesz jak dlugo bedziesz lezala w szpitalu. Ja bylam przygotowana na jedna koszule. Na szczescie rodzilam 50 km od swojego miejsca zamieszkania i moj Ł dowozil mi jeszcze 3. Zostalysmy w szpitalu tydzien.

    OdpowiedzUsuń
  24. Życzę Ci dużo siły! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  25. o widzisz maść na brodawki - muszę zakupić :D! Kiedy termin ?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to tak romantycznie i tak jak niby u mnie za pierwszym razem gin stwierdził 14 ale później zostało wyznaczone na 10 ^^
      Powodzenia :)

      Usuń